Firmy transportowe boją się ZUS-u

Firmy transportowe boją się ZUS-u

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. photos.com
Firmy transportowe boją się, że ZUS zażąda od nich zapłacenia składek od diet wypłaconych kierowcom międzynarodowym wraz z odsetkami z ostatnich 10 lat - donosi "Rzeczpospolita"
Dla wielu przedsiębiorstw byłoby to równoznaczne z bankructwem. Tymczasem niektóre firmy dostały już decyzje z  ZUS-u.

Według "Rzeczpospolitej", kontrole w firmach już się odbyły, za sprawą uchwały siedmiu sędziów z listopada 2008 r., w której Sąd Najwyższy uznał, że kierowca transportu międzynarodowego odbywający podróże w ramach wykonywania umówionej pracy i na określonym w umowie obszarze nie jest w podróży służbowej w rozumieniu kodeksu pracy, co oznacza, że nie należą mu się diety. W przypadku, kiedy diety zostały wypłacone, trzeba je potraktować jako część wynagrodzenia - i w związku z tym "oskładkować".

ZUS może zażądać składek wraz z odsetkami od diet kierowców międzynarodowych wypłaconych im w ciągu ostatnich dziesięciu lat - podkreśla "Rz". W takim przypadku, oznaczałoby to bankructwo firmy, zwłaszcza gdyby skarbówka upomniała się też o podatki od nich.

W branży transportowej często kierowcom jest wypłacane wynagrodzenie minimalne oraz diety z podróży służbowej, które nie są ani opodatkowane, ani oskładkowane. Są one większą częścią dochodu kierowcy. - Skala problemu jest ogromna. Od jednej z firm ZUS zażądał składek wraz z odsetkami za ośmiu kierowców za półtora roku i wyniosły one ponad 100 tys. zł – zauważa w rozmowie z "Rz" Robert Walczak, radca prawny specjalizujący się w prawie transportowym.

Sprawą zajęli się już posłowie. Zmianę przepisów proponuje m.in. PSL. – Projekt nowelizacji w tej sprawie złożyliśmy do marszałka. Przewiduje on wypłacanie świadczeń rekompensujących zwiększone wydatki utrzymania kierowcy – mówi "Rz" poseł Janusz Piechociński z PSL.

rzeczpospolita, dar