WHO: papierosy są w Polsce zbyt tanie

WHO: papierosy są w Polsce zbyt tanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Światowa Organizacja Zdrowia zarzuca polskim władzom, że ceny papierosów w Polsce są zbyt niskie, a rząd wydaje za mało pieniędzy na walkę z paleniem. Na profilaktykę antynikotynową Polska wydaje jedynie milion złotych - chociaż zgodnie z obowiązującymi przepisami rząd powinien przeznaczać na ten cel 0,5 procent wpływów z akcyzy na papierosy, czyli 65 milionów złotych rocznie.
Przedstawiciele WHO przez dwa tygodnie obserwowali w Polsce, w jaki sposób rząd, samorządy i organizacje pozarządowe dążą do zmniejszenia liczby palaczy w kraju. W tym czasie spotkali się z prawie setką osób - politykami, samorządowcami i naukowcami, odwiedzili też kilka miast. - Wytknęli nam sporo błędów, jakie popełniamy w walce z paleniem - przyznaje Aleksander Sopliński, poseł PSL i szef sejmowej podkomisji zdrowia publicznego. - Najważniejsza rekomendacja po tej wizycie: w Polsce trzeba poprawić prawo. Tak, żeby bardziej piętnowało palaczy - potwierdza Anna Kozieł z biura Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce.

Taniej tylko w Bułgarii

Wizytatorom z WHO nie podobało się m.in. to, że papierosy są w Polsce zbyt tanie - wyższa cena mogłaby zniechęcać palaczy do zakupu używki. Tymczasem w UE papierosy są tańsze niż w Polsce jedynie w Bułgarii. Sytuacje pogarsza również duża skala przemytu papierosów przez wschodnią granicę.

Zaostrzyć przepisy

Co ciekawe ekspertom z WHO nie podobał się przygotowywany przez Sejm projekt ustawy, która ma zakazać palenia w miejscach publicznych, mimo że w Polsce jest on odbierany jako dość restrykcyjny. - Nie było pochwał - przyznają polscy posłowie. Zdaniem WHO w projekcie powinien pojawić się przepis zabraniający tworzenia podziału na miejsca dla palących i niepalących w barach i restauracjach.

Wnioski z wizyty ekspertów WHO w Polsce zostaną spisane w specjalnym raporcie. Gotowy ma być już za miesiąc. Wtedy trafi do Ministerstwa Zdrowia i parlamentarzystów, a następnie zostanie oficjalnie opublikowany.

"Gazeta Wyborcza", arb