"Polacy są optymistami"
Pytany o "receptę polskiego cudu gospodarczego" (uniknięcia w tym roku światowej recesji - red.), Tusk odparł, że głównym powodem jest to, że "Polacy są optymistami". "Polacy są pełni wiary i energii, że można dać sobie radę nawet w trudnej sytuacji" - zaznaczył. Dodał także, że w Polsce "obowiązują dość zasadnicze reguły, jeśli chodzi o rynek finansowy". "Nie chodzi o to, żeby tak mocno zacisnąć pasa, żeby ludzie tego nie wytrzymali. Chodzi raczej o to, aby nie ulegać naciskom rozmaitych korporacji czy lobbies i żeby pieniądze kierować tam, gdzie mogą one dobrze działać, a nie tam, gdzie bankrutują instytucje, które na to bankructwo często zasłużyły" - wyjaśnił Tusk.
"Nie odwracamy się od problemu ochrony klimatu"
Premier krytycznie ocenił "niektóre recepty (gospodarcze) polegające na tym, że w momencie, gdy dopada nas kryzys albo recesja, zaczynamy drukować pieniądze, zaczynamy coraz bardziej szastać pieniądzem publicznym". W związku z trwającym w Kopenhadze szczytem klimatycznym, pytano także Tuska o to, jak Polska zamierza "pozbyć się" swojej zatruwającej środowisko energetyki opartej na węglu. "Nie odwracamy się od problemu ochrony klimatu plecami" - oświadczył premier, dodając jednak, że Polska chce dostosować redukcję CO2 do swoich możliwości. "Podjęliśmy wysiłek, m.in. we współpracy we Francją, żeby energicznie zmienić strukturę polskiej energetyki" - zaznaczył Tusk. Nawiązał w ten sposób do podpisanego niedawno porozumienia miedzy obu krajami o udziale francuskich ekspertów w planowanym rozwoju energetyki jądrowej w Polsce.
Premier przypomniał, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat "Polska zredukowała emisję CO2 w większym stopniu niż jakiekolwiek rozwinięte państwo europejskie".
PAP, dar