Tusk: 2015 rok realną datą wejścia Polski do strefy euro

Tusk: 2015 rok realną datą wejścia Polski do strefy euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Premier Donald Tusk w nadanym w piątek wywiadzie dla francuskiej telewizji France 24 powiedział, że rok 2015 jest "bardzo realną" datą przystąpienia Polski do strefy euro. Szef rządu ocenił, że polska gospodarka uniknęła światowej recesji dzięki optymizmowi Polaków i dyscyplinie budżetowej.
W nagranej w czwartek w Brukseli telewizyjnej rozmowie premier przypomniał, że aby wejść do strefy euro, Polska musi spełnić tzw. kryteria z Maastricht, m.in. zredukować deficyt finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB. "Jestem przekonany, że w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy Polska będzie państwem, które w całej UE, w stosunkowo najwyższym stopniu, spełnia te kryteria" - oświadczył Tusk. "Jesteśmy gotowi do wejścia do strefy euro, ale nic na siłę. Jak na razie dobrze sobie też radzimy, pozostając przy narodowej walucie" - oświadczył Tusk. W jego przekonaniu, "strefa euro bardzo szybko zrozumie", że Polska ze swoim potencjałem ludzkim i gospodarczym będzie dla niej "pożądanym partnerem". "Dlatego cierpliwie czekamy na takie zaproszenie (do strefy euro) i nie szukamy żadnych ułatwień" - dodał.

"Polacy są optymistami"

Pytany o "receptę polskiego cudu gospodarczego" (uniknięcia w tym roku światowej recesji - red.), Tusk odparł, że głównym powodem jest to, że "Polacy są optymistami". "Polacy są pełni wiary i energii, że można dać sobie radę nawet w trudnej sytuacji" - zaznaczył. Dodał także, że w Polsce "obowiązują dość zasadnicze reguły, jeśli chodzi o rynek finansowy". "Nie chodzi o to, żeby tak mocno zacisnąć pasa, żeby ludzie tego nie wytrzymali. Chodzi raczej o to, aby nie ulegać naciskom rozmaitych korporacji czy lobbies i żeby pieniądze kierować tam, gdzie mogą one dobrze działać, a nie tam, gdzie bankrutują instytucje, które na to bankructwo często zasłużyły" - wyjaśnił Tusk.

"Nie odwracamy się od problemu ochrony klimatu"

Premier krytycznie ocenił "niektóre recepty (gospodarcze) polegające na tym, że w momencie, gdy dopada nas kryzys albo recesja, zaczynamy drukować pieniądze, zaczynamy coraz bardziej szastać pieniądzem publicznym". W związku z trwającym w Kopenhadze szczytem klimatycznym, pytano także Tuska o to, jak Polska zamierza "pozbyć się" swojej zatruwającej środowisko energetyki opartej na węglu. "Nie odwracamy się od problemu ochrony klimatu plecami" - oświadczył premier, dodając jednak, że Polska chce dostosować redukcję CO2 do swoich możliwości. "Podjęliśmy wysiłek, m.in. we współpracy we Francją, żeby energicznie zmienić strukturę polskiej energetyki" - zaznaczył Tusk. Nawiązał w ten sposób do podpisanego niedawno porozumienia miedzy obu krajami o udziale francuskich ekspertów w planowanym rozwoju energetyki jądrowej w Polsce.

Premier przypomniał, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat "Polska zredukowała emisję CO2 w większym stopniu niż jakiekolwiek rozwinięte państwo europejskie".

PAP, dar