Szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Dominique Strauss-Kahn ocenił, że jest mało realne, by kryzys związany z zadłużeniem Grecji rozprzestrzenił się na inne kraje strefy euro mające wysoki dług publiczny.
W wywiadzie dla agencji Reutera, którego udzielił w stolicy Kenii - Nairobi, Strauss-Kahn odrzucił spekulacje rynków o tym, że inne kraje o wysokim długu publicznym, jak Portugalia, Hiszpania i Irlandia, mogłyby nie wywiązywać się z płatności. Ocenił takie pogłoski jako sianie paniki.
"Nikt nie wie, co zdarzy się jutro rano, lecz nie ma powodu do efektów ubocznych dla Portugalii czy Hiszpanii" - powiedział szef MFW.
"Europejczycy sobie poradzą"
Jeśli chodzi o Grecję, to nie sądzi, by było potrzebne większe zaangażowanie funduszu, ponad obecny poziom zaoferowanej pomocy technicznej, którą Ateny przyjęły.
"Strefa euro chce uporać się sama z problemem i mogę to zrozumieć. Myślę, że są w stanie to zrobić. Jeśli coś więcej będzie potrzebne, to jesteśmy gotowi to zrobić, ale na razie myślę, że Europejczycy będą zdolni do uporania się z problemem" - ocenił Strauss-Kahn.
Ateny muszą pożyczyć w tym roku 53 mld euro, w tym co najmniej 20 mld przed końcem maja, by spłacić obecne długi i pokryć olbrzymi deficyt budżetowy.
Kryzys zagroził wiarygodności euro, a pozostawienie Grecji samej mogłoby wyprowadzić rynki z równowagi, co mogłoby spowodować rozprzestrzenienie się problemów do innych krajów strefy euro - Hiszpanii i Portugalii - zauważa Reuters.
PAP, im
"Nikt nie wie, co zdarzy się jutro rano, lecz nie ma powodu do efektów ubocznych dla Portugalii czy Hiszpanii" - powiedział szef MFW.
"Europejczycy sobie poradzą"
Jeśli chodzi o Grecję, to nie sądzi, by było potrzebne większe zaangażowanie funduszu, ponad obecny poziom zaoferowanej pomocy technicznej, którą Ateny przyjęły.
"Strefa euro chce uporać się sama z problemem i mogę to zrozumieć. Myślę, że są w stanie to zrobić. Jeśli coś więcej będzie potrzebne, to jesteśmy gotowi to zrobić, ale na razie myślę, że Europejczycy będą zdolni do uporania się z problemem" - ocenił Strauss-Kahn.
Ateny muszą pożyczyć w tym roku 53 mld euro, w tym co najmniej 20 mld przed końcem maja, by spłacić obecne długi i pokryć olbrzymi deficyt budżetowy.
Kryzys zagroził wiarygodności euro, a pozostawienie Grecji samej mogłoby wyprowadzić rynki z równowagi, co mogłoby spowodować rozprzestrzenienie się problemów do innych krajów strefy euro - Hiszpanii i Portugalii - zauważa Reuters.
PAP, im