Większość nowojorskich taksówkarzy przynajmniej raz w ciągu minionych dwóch lat pobrała od pasażera wyższą opłatę, niż należało. Klienci stracili na tym łącznie ponad 8,3 mln dol. - powiadomiła Komisja Taksówek i Limuzyn. Po Nowym Jorku jeździ około 48,3 tys. licencjonowanych taksówek w charakterystycznym żółtym kolorze. Od początku 2007 r. wykonały łącznie 361 mln kursów. W około 0,5 proc. przypadków kierowcy bezpodstawnie zastosowali taryfę podmiejską, dwukrotnie wyższą od zwykłej.
Oszustwa tego dopuściło się w tym okresie przynajmniej raz aż 35,5 tys. kierowców. Notorycznych naciągaczy, którzy zbyt wysoką opłatę pobrali ponad 100 razy, naliczono jednak tylko 3 tys. Średnio rzecz biorąc, oszukani pasażerowie płacili o 4,5 dolara za dużo - wyliczyła Komisja Taksówek i Limuzyn, która wyniki swojego badania przekazała do nowojorskiego Departamentu Dochodzeniowego. - Niektórym z tych kierowców mogą zostać postawione poważne zarzuty - powiedział burmistrz metropolii Michael Bloomberg.
Komisja zbadała nadużycia kierowców dzięki systemowi GPS, w który począwszy od 2007 r. muszą być wyposażone wszystkie nowojorskie taksówki. Zdaniem Bhairavi'ego Desai z nowojorskiego Stowarzyszenia Taksówkarzy, za odkryciami Komisji w rzeczywistości mogą się kryć wady urządzeń nawigacyjnych, a nie nieuczciwość taksówkarzy. Według niego wskazuje na to niewiarygodnie duża liczba kierowców, którzy mieli jakoby oszukiwać klientów.
PAP, arb