Na razie nie jest znana skala pomocy, jaka może być udzielona poszkodowanym w wyniku powodzi, gdyż nie wiadomo, jaka jest wielkość strat - poinformował wicepremier Waldemar Pawlak. Powiedział, że konieczne będzie uruchomienie wszystkich możliwych środków.
Pawlak pytany w czwartek przez dziennikarzy o możliwości pomocy poszkodowanym przez powódź powiedział, że wysokość pomocy dla pojedynczego poszkodowanego będzie zależała od skali zniszczeń, ponieważ pula środków będzie podzielona między wszystkich dotkniętych klęską. Zaznaczył jednak, że na razie nie można oszacować wysokości strat wywołanych przez powódź.
"Istotne jest, by teraz skupić się na maksymalnej ochronie przed nadchodzącą fala powodziową, która przesuwa się do centralnej Polski. Kluczowe jest, aby nie było większych strat - jest to priorytetem działań administracji lokalnej i rządowej" - podkreślił.
Pawlak chce, by była możliwość wykorzystania wszystkich dostępnych rezerw, a także zredukowania niektórych wydatków - np. na stadiony. "Szkody powodziowe są dużo ważniejsze w wymiarze społecznym niż ambitne inwestycje w stadiony" - mówił wicepremier.
Według ministra gospodarki, najważniejsze jest utrzymanie funkcjonowania kluczowych firm. "To się wiąże z zabezpieczeniem tych firm, które mają materiały niebezpieczne, a są zagrożone zalaniem. Np. dotyczy to kilkudziesięciu stacji benzynowych zalanych przez wodę. Chodzi o to, by nie nastąpiły tam wycieki paliwa do środowiska" - mówił. Dodał, że kluczowe znaczenie dla utrzymania systemu energetycznego w kraju ma ochrona przed zalaniem elektrowni Kozienice oraz Opole.
Konieczność odbudowy - zdaniem Pawlaka - pociągnie za sobą potrzebę uruchomienia większych mocy produkcyjnych, jeżeli chodzi o usługi budowlane.
Wicepremier zapewnił, że są pieniądze na odbudowę miejsc pracy. Są też możliwości uruchomienia środków na utrzymanie zatrudnienia w związku z tym, że firmy, które ucierpiały z powodu powodzi, mogą mieć problem z bieżącą płynnością finansową.
"Trzeba się zastanowić, czy prawo pozwala na uruchomienie środków z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Szkoda, że w ustawie o sytuacjach kryzysowych nie zostały ujęte też sytuacje kryzysowe z tytułu klęsk żywiołowych" - podkreślił Pawlak. Jego zdaniem, jeżeli jest jakakolwiek podstawa prawna do udzielenia pomocy, to potrzebne są szybkie, sprawne działania, by utrzymać zatrudnienie i możliwość funkcjonowania firm. Zaznaczył, że środki, które są dostępne, powinny być możliwe szybko uruchamiane.
PAP, im
"Istotne jest, by teraz skupić się na maksymalnej ochronie przed nadchodzącą fala powodziową, która przesuwa się do centralnej Polski. Kluczowe jest, aby nie było większych strat - jest to priorytetem działań administracji lokalnej i rządowej" - podkreślił.
Pawlak chce, by była możliwość wykorzystania wszystkich dostępnych rezerw, a także zredukowania niektórych wydatków - np. na stadiony. "Szkody powodziowe są dużo ważniejsze w wymiarze społecznym niż ambitne inwestycje w stadiony" - mówił wicepremier.
Według ministra gospodarki, najważniejsze jest utrzymanie funkcjonowania kluczowych firm. "To się wiąże z zabezpieczeniem tych firm, które mają materiały niebezpieczne, a są zagrożone zalaniem. Np. dotyczy to kilkudziesięciu stacji benzynowych zalanych przez wodę. Chodzi o to, by nie nastąpiły tam wycieki paliwa do środowiska" - mówił. Dodał, że kluczowe znaczenie dla utrzymania systemu energetycznego w kraju ma ochrona przed zalaniem elektrowni Kozienice oraz Opole.
Konieczność odbudowy - zdaniem Pawlaka - pociągnie za sobą potrzebę uruchomienia większych mocy produkcyjnych, jeżeli chodzi o usługi budowlane.
Wicepremier zapewnił, że są pieniądze na odbudowę miejsc pracy. Są też możliwości uruchomienia środków na utrzymanie zatrudnienia w związku z tym, że firmy, które ucierpiały z powodu powodzi, mogą mieć problem z bieżącą płynnością finansową.
"Trzeba się zastanowić, czy prawo pozwala na uruchomienie środków z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Szkoda, że w ustawie o sytuacjach kryzysowych nie zostały ujęte też sytuacje kryzysowe z tytułu klęsk żywiołowych" - podkreślił Pawlak. Jego zdaniem, jeżeli jest jakakolwiek podstawa prawna do udzielenia pomocy, to potrzebne są szybkie, sprawne działania, by utrzymać zatrudnienie i możliwość funkcjonowania firm. Zaznaczył, że środki, które są dostępne, powinny być możliwe szybko uruchamiane.
PAP, im