Nowe zasady przyznawania kredytów sprawią, że będą mogli z nich skorzystać najubożsi studenci, także ci, którzy do tej pory nie byli w stanie przedstawić wymaganych przez banki poręczeń - ogłosiła minister nauki Barbara Kudrycka. Grupa studentów w najtrudniejszej sytuacji finansowej, gdzie dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 600 zł, zyska 100-procentowe poręczenie kredytu przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Do tej pory stosowano jedynie 70-procentowe poręczenia. Dla studentów w rodzinach których dochód na osobę będzie większy niż 600, ale mniejszy niż 1000 zł kredyt poręczany będzie w 70 procentach. Nowe zasady wejdą w życie 1 października 2010 roku.
Nowe uregulowania znoszą wymóg dokumentowania zaliczonego, kolejnego roku studiów, co było uciążliwe zarówno dla studentów, jak i banków. Teraz wystarczającym potwierdzeniem dla banku, uprawniającym do wypłaty kredytu będzie aktualna legitymacja studencka lub doktorancka. W korzystniejszy dla studenta sposób będzie wyliczany dochód na osobę w rodzinie studenta - pod uwagę brane będą dochody netto. Nowe prawo da też możliwość zawieszenia spłaty kredytu maksymalnie na rok w przypadku utraty źródła dochodów lub w trudnej sytuacji życiowej.
Kwota kredytu przypadająca na jeden rok studiów to 6000 złotych - tak więc osoba, która weźmie kredyt na studia 5-letnie dostanie 30 000 złotych. Spłata rozpoczyna się po 2 latach, trwa dwa razy dłużej niż studia, a oprocentowanie dla studenta wyniesie 1,75 proc. - resztę dopłaci Skarb Państwa. W przypadku 5 proc. studentów osiągających najlepsze wyniki 20 procent kredytu zostaje umorzone, natomiast w przypadkach losowych możliwe jest 100-procentowe umorzenie. - Kredyty pozwalają godnie studiować, a wraz ze stypendium socjalnym dają dość pieniędzy na utrzymanie - mówiła minister Kudrycka.
W Polsce kredyt bierze co szósty student - 84 procent z nich to studenci uczelni publicznych. Pożyczanie studentom to pewny interes także dla bankowców - nie spłaca kredytów tylko 0,5 procenta studentów, wielokrotnie mniej niż w przypadku innych grup społecznych.PAP, arb