- Instytucje finansowe muszą przyjąć na siebie część uczciwszego rozdzielenia ciężaru podatkowego na ten tymczasowy okres, dopóki gospodarka nie podniesie się, a sytuacja finansowa - nie ustabilizuje. Podatek od banków jest konieczny, uczciwy i efektywny, o ile służy interesom kraju i ludzi w bardzo trudnej sytuacji - powiedział premier.
Podatek od banków ma pomóc Węgrom ograniczyć deficyt budżetowy i według Budapesztu miałby przynieść rocznie do 650 mln euro. Jego nałożenie zostało spotkało się jednak z wątpliwościami Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej - ich zdaniem, podatek zabiera pieniądze z gospodarki.
W sobotę MFW i UE zawiesiły negocjacje z Budapesztem na temat wypłaty kolejnej transzy pomocy dla Węgier, która w sumie ma wynieść ponad 20 mld euro. Jak wyjaśnił MFW, podatek od banku nie był jedynym powodem. Obie instytucje domagają się od Budapesztu zdecydowanych posunięć na rzecz utrzymania w ryzach deficytu budżetowego. Orban odpowiedział, że jego kraj na mocy porozumienia z MFW z 2008 roku zobowiązany jest do obcięcia deficytu budżetowego w 2010 r. do 3,8 proc., ale to do Budapesztu należy "dobór narzędzi i moment ich zastosowania".
PAP, arb