Słowacy nie mają pomysłu na walkę z kryzysem

Słowacy nie mają pomysłu na walkę z kryzysem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Deficyt budżetowy Słowacji rośnie w zastraszającym tempie, jednak nowy rząd Ivety Radiczovej w swym dokumencie programowym nie przewidział żadnych radykalnych kroków w celu uzdrowienia finansów publicznych.

Ogólnoświatowy kryzys sprawił, że dziura budżetowa z zaplanowanych 2,8 mld euro powiększyła się blisko trzykrotnie. "Nie zmienia faktu, że deficyt naszego kraju jest niezmiernie wysoki. Do końca roku będzie podobny do tego, jaki osiągnęła Grecja. Taka jest rzeczywistość, stan jest krytyczny" - podkreślała premier Radiczova w połowie lipca na spotkaniu z samorządowcami.

Słowacki minister finansów Ivan Miklosz powiedział, że utrzymanie deficytu budżetowego na poziomie 5,5 proc. PKB "jest iluzją". Jego zdaniem dziura budżetowa na Słowacji może w tym roku wynieść 7 proc. PKB. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega, że może to być nawet 8 proc.

Ratunkiem miała być podwyżka podatku VAT. Przewidywano wprowadzenie jednolitej 19-proc. stawki na wszystkie produkty i usługi, ale rząd wycofał się z tego pomysłu. Pani premier oświadczyła, że nie będzie podwyżki podatku na leki, książki i produkty rolnicze. Zapytana przez dziennikarzy, jak zamierza obniżyć deficyt, odparła jedynie, że podwyższenie VAT nie pomoże budżetowi.

"Oczywiście wystąpimy z planem uzdrowienia finansów publicznych, ale będzie to najwcześniej związane z przyszłorocznym budżetem i wieloma zmianami legislacyjnymi" - dodał minister Miklosz.

PAP, pp