Prokuratorzy odejdą od biurek

Prokuratorzy odejdą od biurek

Dodano:   /  Zmieniono: 
16 i 19 listopada prokuratorzy w całym kraju nie będą przesłuchiwać świadków i stawiać zarzutów. W ten sposób chcą wyrazić swój sprzeciw oszczędnościom skarbu państwa, które uniemożliwiają im pracę.
W marcu nastąpił rozdział prokuratury od Ministerstwa Sprawiedliwości. Od czerwca jej budżet, wynoszący w tym roku 1 mld 668 mln zł, jest na wyczerpaniu. Na początku października Prokuratura Generalna musiała oficjalnie zadeklarować, że braki finansowe nie odbiją się na śledztwie dotyczącym Krzysztofa Olewnika. Obiecała, że znajdzie 300 tys. zł potrzebne do zweryfikowania hipotez dotyczących zabójstwa biznesmena. Ale tym samym zagrożone są setki innych, mniej medialnych postępowań.

Pomimo wielkich oszczędności w prokuraturze (śledczy ograniczyli rozmowy przez służbowe komórki, mniej jest szkoleń, zakupów nowego sprzętu, rzadziej korzysta się ze służbowych aut), do końca roku i tak zabraknie w budżecie 20 mln zł. Na terenie apelacji lubelskiej (Lublin, Zamość, Siedlce, Radom) kończą się nawet pieniądze na sprzęt biurowy. - Nie dopuszczam do siebie myśli, że zabraknie nam pieniędzy na śledztwa - mówi Andrzej Lepieszko, szef lubelskiej prokuratury okręgowej. Lecz z takim scenariuszem, może spotkać się już w połowie listopada.

Z powodu braku pieniędzy tylko w apelacji lubelskiej od początku roku nie obsadzono kilkunastu etatów po śledczych, którzy przeszli w stan spoczynku. Podobnie jest w jednostkach w całym kraju. Brakuje ponad setki prokuratorów.

Kolejny chudy rok

Nadchodzący rok, pomimo zasilenia budżetu prokuratury kwotą większą o  55 mln zł, może być jeszcze gorszy. Horrendalnie  rosną koszty prowadzenia śledztw, gdyż biegli w skomplikowanych sprawach żądają pokaźnych uposażeń. Dodatkowo budżet obciążą gwarantowane przez ustawę trzyprocentowe podwyżki. Według wstępnych ustaleń prokuratorów w 2011 r. zabraknie im 80 mln zł.

Liczący ponad dwa tysiące członków związek (ZPiPP jest jedynym zrzeszającym prokuratorów) na wzór sędziowskich "Dni bez wokandy" planuje na 16 i 19 listopada zorganizować po raz pierwszy w historii "Dni bez czynności procesowych". Prokuratorzy nie będą wzywać na te dni świadków ani stawiać zarzutów podejrzanym. Tłumaczą, że zrobią to dopiero następnego dnia, tak by zmieścić się w kodeksowym terminie 48 godzin.

Pieniądze prokuratury zależne od polityków

Budżet prokuratury ustala Ministerstwo Finansów, a nie prokurator generalny. Inaczej jest np. w NIK czy KRRiT. Te instytucje mają samodzielność budżetową. - Prokurator Seremet ma słabą pozycję, bo jest zależny od dobrej woli polityków - uważa prokurator Jacek Skała. - Musimy walczyć nie tyle o wyższe pensje, ile żeby w ogóle mieć za co ścigać przestępców w przyszłym roku – dodał.

Ustawa budżetowa jest w Sejmie. Zmiany na korzyść prokuratury zależą już tylko od posłów - informuje Maria Hirsch z biura prasowego Ministerstwa Finansów.

pws, "Gazeta Wyborcza"