- Przypominam wszystkim, którzy chętnie domagają się kolejnych podwyżek, jak dramatycznie zmienia się sytuacja spółki, gdy ceny miedzi spadają. Wielokrotnie już mieliśmy taką sytuację. Tylko wtedy nie słychać żądań związków o obniżenie wynagrodzenia i ograniczenie przywilejów. To jest spółka, która bardzo mocno reaguje na to, co dzieje się na światowych giełdach - tłumaczył minister.
Minister skarbu ocenił, że w takiej spółce jak KGHM powinno być "cały czas myślenie, planowanie i działanie jak ograniczać koszty jednostkowe, żeby koszt wyprodukowania jednej tony miedzi był niższy niż w innych światowych firmach". - KGHM to spółka, która może konkurować w lidze światowej, ale na razie pozostaje w tyle kosztowo - zauważył. Jednocześnie zapewnił, że resort skarbu nie planuje zejść poniżej 32 proc. w akcjonariacie KGHM.
Dwa największe związki zawodowe działające w KGHM, czyli Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego i Solidarność, wysuwają żądania dotyczące gwarancji zatrudnienia na 10 lub 20 lat, w przypadku utraty kontroli nad KGHM przez Skarb Państwa oraz podwyżek płac. Przedstawiciele ZZPPM i zarządu KGHM podpisali 15 czerwca protokół rozbieżności w toczącym się sporze zbiorowym. Natomiast Solidarność prowadzi negocjacje z dyrektorami poszczególnych oddziałów KGHM.
PAP, arbSzukasz prezentu na święta? Zobacz jakie prezentowe hity roku wybrał "Wprost"!