Pawlak nie wierzy, że Rosjanie odcięli dostawy ropy na Litwę z przyczyn politycznych

Pawlak nie wierzy, że Rosjanie odcięli dostawy ropy na Litwę z przyczyn politycznych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Waldemar Pawlak (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Doniesienia WikiLeaks mają często charakter plotkarski albo są jednoźródłowe - tak wicepremier Waldemar Pawlak odniósł się do publikacji rosyjskiej gazety o przyczynach odcięcia dostaw ropy do rafinerii w Możejkach na Litwie.
Rosyjska "Nowaja Gazieta" napisała, że za wstrzymaniem dostaw surowca do litewskiej rafinerii - w której w 2006 r. większościowy pakiet akcji kupił PKN Orlen - stał rosyjski wicepremier Igor Sieczin. Gazeta powołała się na depesze z ambasad USA w Wilnie i Moskwie, udostępnione przez portal WikiLeaks. Z publikacji "Nowej Gaziety" wynika, że Sieczin wydał polecenie na początku lipca 2006 r., a do awarii rurociągu "Przyjaźń", którym rosyjska ropa była tłoczona do Możejek, doszło w końcu miesiąca. Z materiału wynika także, że krok ten miał zmusić PKN Orlen do zrezygnowania z kupna litewskiej rafinerii, zanim Komisja Europejska zatwierdzi tę transakcję.

- To, że ambasador amerykański usłyszał na przyjęciu, że ktoś może stoi za takimi decyzjami, nie oznacza jeszcze jakiejkolwiek realnej informacji, na podstawie której można podejmować działania - podsumował rewelacje portalu WikiLeaks Pawlak. Dodał, że "ujawniona korespondencja ma taki charakter, że czasami tego typu informacje można brać pod uwagę w rozmowach czy przygotowaniu różnych działań, ale nie mogą one stanowić podstawy do wystąpień oficjalnych".

- To nie jest stanowisko Departamentu Stanu, z którego wynikałoby, że na podstawie wieloźródłowych informacji stwierdzono, iż ktoś podejmował takie decyzje. W przypadku przerwania dostaw gazu na Ukrainę, w telewizji pokazano, kto to polecił - tłumaczył swoje stanowisko minister gospodarki.

PAP, arb