Pracodawcy i związkowcy nie dogadali się w sprawie OFE

Pracodawcy i związkowcy nie dogadali się w sprawie OFE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy związkowcy i pracodawcy dogadają się w sprawie reformy emerytalnej? (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Pracodawcy i związki zawodowe nie osiągnęli porozumienia w sprawie proponowanych przez rząd zmian w systemie emerytalnym - powiedział po spotkaniu obu stron wiceprezes BCC Zbigniew Żurek.

- Nie uzgodniliśmy wspólnego stanowiska. Różnimy się przede wszystkim, co do ścieżki powrotu poziomu składki do OFE i tego, jaki ten poziom ma być - powiedział Żurek. Dodał, że BCC chce powrotu do obecnego poziomu składki, w wysokości 7,3 proc., a np. OPZZ proponowało, by składka wynosiła 4 proc.

Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan poinformował z kolei, że pięć z siedmiu organizacji pracodawców i związków zawodowych uczestniczących w Komisji Trójstronnej zgodziło się na wspólne stanowisko w sprawie przekazywania składek na OFE - odrębne zdanie mieli przedstawiciele BCC i OPZZ. Zdaniem pięciu organizacji składka po okresie obniżenia, jak proponuje rząd, powinna wrócić do poziomu, który będzie gwarantował, że przyszłe emerytury nie obniżą się w porównaniu z obecnym systemem. Ekspert Lewiatana wyjaśnił, że poziom gwarantujący, że emerytury nie będą niższe - to 5 proc. składki na OFE. Fundusze miałyby też uzyskać możliwość większego inwestowania w akcje niż obecnie. Przedstawiciel Lewiatana uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłoby utworzenie dwóch subfunduszy w OFE - jednego mniejszego ryzyka i drugiego - bardziej ryzykownego. Fundusz z większym ryzykiem dawałby większe zyski, korzystać mogłyby z niego osoby na początku oszczędzania na emeryturę. Bardziej konserwatywny drugi subfundusz, na którym zyski byłyby mniejsze - byłby dla tych, którzy zbliżają się do emerytury. Mordasewicz zaznaczył, że porozumienie muszą zaakceptować jeszcze organa statutowe tych organizacji. - Liczymy, że oficjalne stanowiska będą gotowe przed wtorkową Radą Ministrów - powiedział ekspert.

Natomiast Andrzej Strębski z OPZZ powiedział, że związek nadal jest za ograniczeniem udziału składek przekazywanych w OFE do 4 proc. W ocenie Porozumienia taki poziom składki da możliwość funkcjonowania subfunduszy w ramach OFE. OPZZ chce też, by środki na nowo powstającym koncie w ZUS były waloryzowane. - Takie rozwiązanie zapisano w projekcie rządowym, ale chcielibyśmy mieć gwarancje, że ta sytuacja nie zmieni się za kilka lat - mówił.

Obecnie do OFE trafia składka w wysokości 7,3 proc. składki emerytalnej. Rząd w najnowszej wersji projektu podtrzymał swoje stanowisko z grudnia 2010 r., by od 2011 r. do 2012 r. część składki przekazywana do OFE w gotówce stanowiła 2,3 proc., a na subkonto w ZUS 5 proc. W 2013 r. część przekazywana OFE miałaby wynosić 2,8 proc. a do ZUS 4,5 proc., w 2014 r. 3,1 proc. - do ZUS 2,8 proc. W 2015 i 2016 r. byłoby to 3,3 proc. do OFE i 4 proc. do ZUS. Od 2017 ten poziom ma wynosić 3,5 proc. OFE i 3,8 proc. ZUS.

PAP, arb