W ramach nowej polityki gospodarczej rząd kubański udzielił do końca stycznia tego roku ponad 113 tysięcy zezwoleń na zarobkowanie na zasadzie "prywatnej inicjatywy", czyli prowadzenie prywatnych miniprzedsiębiorstw. Wydawanie zezwoleń rozpoczęto w listopadzie 2010 r. Liczba chętnych do samozatrudnienia szybko wzrasta.
Najpopularniejszą formą "prywatnej inicjatywy" jest wśród mieszkańców Kuby zakładanie małych restauracji i barów, tzw. paladares, oraz przetwórstwo spożywcze - 20 proc. zezwoleń dotyczy właśnie tej dziedziny przedsiębiorczości indywidualnej.
Rząd prezydenta Raula Castro opóźnił przeprowadzenie gigantycznych redukcji zatrudnienia w nadmiernie rozbudowanym sektorze publicznym, które miały się rozpocząć w styczniu i docelowo miały objąć pół miliona osób. W jednym z ostatnich przemówień prezydent powiedział, że państwo kubańskie "nie zostawi nikogo bez środków do życia". - Rozłożymy urzeczywistnianie planów budowy sektora gospodarki opartego na prywatnej inicjatywie na co najmniej 5 lat - obiecał Raul Castro.
PAP, arb