Cena litra benzyny może dojść do 2 funtów szterlingów za litr (ok. 9,40 zł), jeśli destabilizacja w Libii i sąsiednich państwach pogłębi się i zaszkodzi to podaży ropy - obawia się brytyjski minister stanu Alan Duncan z resortu pomocy międzynarodowej. Obecnie za litr benzyny trzeba zapłacić w Wielkiej Brytanii ok. 1,30 funta.
Baryłka ropy osiągnęła najwyższą cenę w lipcu 2008 r., gdy kosztowała 147 dolarów. Obecnie cena oscyluje wokół 120 dolarów, ale przy czarnym scenariuszu, gdy wskutek społecznych zamieszek ucierpią instalacje naftowe i dojdzie do zmniejszenia dostaw, może kosztować nawet 250 dolarów za baryłkę - ostrzega Duncan. - 200 dolarów jest murowane, jeśli znajdzie się ktoś zuchwały podsycający społeczny ferment, a 250 dolarów to czarny scenariusz - powiedział Duncan w wywiadzie dla "Timesa".
- Od dwóch miesięcy powtarzam na posiedzeniach rządu, że jeśli niepokoje społeczne na Bliskim Wschodzie będą miały nieoczekiwany przebieg, to 1,30 funta za litr benzyny będzie luksusem - stwierdził brytyjski minister. - Jeśli cena ropy się podwoi, to dojdzie do ostrego skoku cen benzyny. Spróbujcie obejść się bez niej przez jeden tydzień - zaznaczył Duncan, który ma 30-letnie doświadczenie w handlu ropą z Zatoki Perskiej.
Duncan popiera obalenie autokratycznych reżimów w Egipcie, Libii i Tunezji, ale sądzi, że rejon Zatoki Perskiej wymaga innego dyplomatycznego podejścia niż Afryka Północna.
PAP, arb