NIK pisze, że powodem jest wada modułu "Zbiorcza ewidencja mienia Skarbu Państwa", która nie pozwala na wyodrębnienie składników mienia ewidencjonowanego na szczególnych zasadach. "Chodzi tu np. o dobra kultury, zasoby archiwalne czy wodne, drogi, kopaliny, lasy, ale też zobowiązania Skarbu Państwa czy obciążenia publicznoprawne. W efekcie urzędnicy ewidencjonują mienie poza tym systemem, wykorzystując proste narzędzia: arkusze Excel i bazy danych Access. Dane wprowadzają ręcznie, na podstawie informacji przesyłanych przez samych zainteresowanych" - relacjonuje Izba. "Cała ta procedura ze swej istoty nie zapewnia wiarygodności danych. Możliwość bieżącego ingerowania w obliczenia i grupowania generuje ryzyko popełnienia błędu lub zamierzonych fałszerstw" - podkreśla NIK.
Kontrolerzy wykryli ten błąd systemowy Zintegrowanego Systemu Informatycznego już na etapie wprowadzania danych - zniekształcał lub zafałszowywał informacje przesyłane przez spółki nadzorowane przez resort skarbu. "Sytuację pogarszają błędy popełniane przez pracowników, którzy ręcznie przenoszą dane z dokumentów papierowych lub elektronicznych. W rezultacie informacje o spółkach trzeba i tak sprawdzać w dokumentach źródłowych - papierowych lub elektronicznych" - zaznacza NIK. W raporcie podano, że pracownicy resortu nie wykorzystują możliwości ZSI przygotowując dla ministra wykazy ("wykaz egzekucji", "wykaz upadłości" czy "informacja o nadzorowanych podmiotach") - wypełniają tabele w Excelu, ręcznie przepisując dane z systemu, zamiast posługiwać się specjalnie stworzonym generatorem raportów Oracle Discoverer. "Przygotowywane w ten sposób wykazy nie gwarantują ministrowi rzetelnej wiedzy, nie wspominając o marnotrawstwie czasu pracowników" - wytyka NIK.
Izba ma też zastrzeżenia do "Ewidencji wniosków o zbycie nieruchomości Skarbu Państwa". "W 2008 roku kontrolerzy mieli możliwość obserwować go w postaci papierowej. W 2010 roku zobaczyli postęp w postaci arkusza Excel, do którego dane wpisywano ręcznie. W dalszym ciągu jednak nie posługiwano się odpowiednim modułem ZSI" - twierdzi. NIK podkreśla, że resort skarbu nie przeanalizował też kosztów i korzyści przy wdrażaniu Systemu Informatycznych Rejestrów w 2008 roku, który służy do ewidencjonowania osób uprawnionych do otrzymania rekompensat za mienie tzw. zabużańskie. "Resort przeznaczył na to 1 mln zł i tłumaczył, że był to projekt społecznie pożyteczny. NIK zaleca przeprowadzanie oceny opłacalności takich projektów" - napisano w raporcie.
PAP, arb