Według raportu, streszczonego przez prezesa Kuuskrę na spotkaniu, Polska posiada największe złoża możliwego technicznie do eksploatacji gazu łupkowego w Europie. - Czy gaz ten może być wydobywany w sposób odpowiedni, także ze względu na ochronę środowiska, zależy w dużej mierze od Polski. Jeden z problemów polega na tym, że potrzeba do tego wody, ale musi się to robić tak, żeby nie uszkodzić wody pitnej - podkreślił Kuuskraa. Dodał też, że gaz łupkowy przyczyni się do większej dywersyfikacji źródeł energii, co jest podstawą bezpieczeństwa energetycznego.
Dotychczas kilka koncernów amerykańskich otrzymało koncesję na poszukiwania i eksploatację gazu łupkowego w Polsce. Polsko-amerykańska współpraca energetyczna, m.in. w zakresie eksploatacji gazu łupkowego, będzie jednym z tematów rozpoczynającej się w piątek wizyty w Warszawie prezydenta Baracka Obamy. W USA wydobywa się gaz łupkowy od dłuższego czasu i - jak zauważył prezes Kuuskra - "będziemy dzielić się z Polską naszymi doświadczeniami jak robić to najwydajniej i w sposób najzdrowszy ekologicznie".
Zdaniem radcy naukowego ambasady RP w Waszyngtonie, prof. Marka Konarzewskiego, z dyskusji wynikają bardzo optymistyczne prognozy co do szans, jakie stwarza gaz łupkowy. - Jasno wynika, że Amerykanie są już głęboko przekonani, że zasoby gazu łupkowego są na tyle pokaźne, by warto je eksploatować i że koszty wydobycia w Polsce będą bardzo konkurencyjne w porównaniu z kosztami w innych krajach - podkreślił Konarzewski. - Przy tych samych kosztach związanych z dodatkowymi nakładami, jakie trzeba ponieść, aby założyć infrastrukturę wydobywczą itd., wydobycie w Polsce będzie zdecydowanie mniej kosztowne niż gdzie indziej. W związku z tym zysk netto będzie znacznie wyższy i to jest zapewne jeden z głównych powodów, dla którego Amerykanie wykazują tak duże zainteresowanie polskimi złożami gazu łupkowego - dodał.
PAP, arb