Poseł SLD przekonywał, że "europejska solidarność, również w odniesieniu do Grecji, musi wziąć górę nad narastającymi egoizmami narodowymi". Zapowiedział, że jego klub będzie działał na rzecz sukcesu polskiej prezydencji i całej UE, bo leży to w naszym narodowym interesie. Informację na temat priorytetów prezydencji zaprezentował posłom we wtorek premier Donald Tusk.
Iwiński ocenił, że informacja i sejmowa debata na jej temat odbywają się zbyt późno. "W ten sposób straciliśmy szansę na uruchomienie procesu uspołecznienia zarówno działań" planowanych podczas polskiej prezydencji, jak i samego ustalania priorytetów. Według posła SLD w związki z faktem, że prezydencja przypada na czas kampanii wyborczej do parlamentu, "może istnieć obawa, że będzie ona wykorzystana do swoistej autokreacji rządu", a premier powinien dawno te obawy rozwiać. - Racja stanu wymaga, by była to udana prezydencja Polski, a nie koalicji PO-PSL - powiedział Iwiński.
Poseł SLD mówił też o potrzebie należytej współpracy władzy z opozycją w sprawach związanych z prezydencją. - Istnieje prawdopodobieństwo, że część opozycji może nawet rządzącej ekipie próbować podstawić nogę, jak stało się to za prezydencji czeskiej, gdy upadł tamtejszy rząd - dodał. Jak ocenił, "w tak kluczowej sprawie zawsze jest lepiej zawrzeć porozumienie międzypartyjne". Według Iwińskiego obecny rząd, tak jak i poprzedni, "ogranicza w praktyce kontrolną funkcję Sejmu (nad rządem - red.)". Tłumaczył, że "cząstkowe dyskusje na posiedzeniach poszczególnych komisji czy spotkania szefów klubów parlamentarnych z premierem tego wymogu nie spełniają, niezbędna jest debata plenarna".
Poseł podkreślał, że od pewnego czasu Unia zmaga się z "niebezpiecznym sprzężeniem dwóch kryzysów". Pierwszy z nich to - jak mówił - faktyczne odejście od federalistycznej koncepcji integracji, a drugi to kryzys gospodarczy. Tymczasem - podkreślał Iwiński - następuje rozwój państw pozaeuropejskich takich jak m.in. Indie, Chiny, Brazylia. "Polska prezydencja zbiega się z ogromnymi przemianami w świecie arabskim" - mówił. W tym kontekście powiedział o "ujawnionym niedostatku wspólnej polityki emigracyjnej".
Iwiński ocenił, że polskie priorytety prezydencji nie są kontrowersyjne, ale ogólnikowe. - Ważne, aby zostały wypełnione odpowiednią treścią - dodał. Jego zdaniem, Polska powinna dążyć do umocnienia instytucji unijnych, zgodnie z Traktatem Lizbońskim, oraz inicjować i wspierać przedsięwzięcia dążące do umocnienia integracji. - Niedostatek krajowych dyskusji o priorytetach zaowocował też brakiem przedstawienia przez rząd własnego, realnego harmonogramu przystąpienia Polski do strefy euro, po swoistym blamażu, jakim była zapowiedź (premiera - red.) uczynienia tego w 2012 roku - powiedział Iwiński.
Ocenił, że duże znaczenie dla polskiej prezydencji miałoby "ustanowienie nowych ram współpracy unijno-rosyjskich". Iwiński wspomniał też o "mętnym stanowisku rządu" w kwestii Karty Praw Podstawowych UE. - Polska pozostaje sygnatariuszem protokołu brytyjskiego, ograniczającego pełne korzystanie z zapisów Karty. Pytanie wprost do pana premiera: czy i kiedy owa sytuacja ulegnie zmianie? - pytał poseł SLD.
pap, ps