"NotW" ukazał się 10 lipca po raz ostatni. Gdy "Guardian" ujawnił, że ofiarami stosowanych przez "NotW" od lat podsłuchów były osoby prywatne, m. in. krewni żołnierzy poległych w Iraku i Afganistanie oraz ofiar głośnych mordów, a nie tylko politycy i celebryci, premier David Cameron zarządził dochodzenia prokuratorskie w sprawie tych doniesień.
"NotW" został zamknięty, mimo że był dochodowy i wychodził od 168 lat. Zwolniono 200 dziennikarzy. Policja zabezpieczyła w redakcji komputery i inne materiały dowodowe. Decyzja o "poświęceniu" tabloidu jest postrzegana jako manewr mający uratować znacznie cenniejszą inwestycję Murdocha: wartą 19 mld dol. akwizycję telewizji satelitarnej British Sky Broadcasting, której pakiet akcji Murdoch już posiada i nad którą chce przejąć całkowitą kontrolę. Magnat udzielił w Londynie oficjalnego poparcia szefowej News International - brytyjskiego ramienia jego medialnego imperium - podejrzewanej powszechnie o to, że była w pełni świadoma praktyk stosowanych przez należące do Murdocha tabloidy. Uśmiechnięty magnat obejmował ramieniem Rebekę Brooks na oczach kamer, a w oficjalnych komunikatach jego firma całkowicie poparła linię obrony Brooks, która twierdzi, że "nie posiadała żadnej wiedzy na ten temat".
Tymczasem prawnicy brytyjskiego rządu pracują nad zablokowaniem sprzedaży telewizji satelitarnej BSkyB. Manewr rządowych prawników, o którym pisze "The Independent", ma oszczędzić premierowi Wielkiej Brytanii Davidowi Cameronowi kłopotliwego i ryzykownego głosowania nad tą transakcją w parlamencie. Lider opozycji Ed Miliband zapowiedział już, że zmusi parlament do głosowania nad sprzedażą BSkyB, jeśli premier nie zablokuje wartej 14 mld dol. transakcji kupna. Głosowanie parlamentarne groziłoby podziałem w rządzącej koalicji, w której faworyzowani przez media należące do Murdocha konserwatyści byliby zapewne znacznie bardziej przychylni jego planom inwestycyjnym niż liberałowie. Liberalni Demokraci zasygnalizowali już zresztą, że w tej sprawie głosowaliby razem z opozycyjną Partią Pracy. - Pracujemy nad planem zawieszenia tej transakcji na czas śledztwa policyjnego - przyznał w rozmowie z "Independent" anonimowy przedstawiciel rządu. Rzecznik Downing Street odmówił na razie komentarza w tej sprawie. Według "Independent", Cameron liczy na to, że prawnicy zablokują transakcję - na którą rząd wstępnie wyraził już zgodę - powołując się na konieczność zachowania "pluralizmu" na rynku mediów. Takie rozwiązanie również będzie "zawstydzające" dla premiera - zauważa Reuters - jednak nie grozi rozłamem w koalicji.
Upadek "NotW" i towarzyszący temu skandal, który nabiera impetu odsłania nie tylko nieetyczne praktyki mediów, ale zwraca przede wszystkim uwagę na powszechnie znane potężne wpływy brytyjskiej części imperium Murdocha na tamtejszą politykę - pisze Associated Press. Dochodzenie policyjne może nie zakończyć się na jednym tabloidzie i skoncentrować na bliskich związkach brytyjskich polityków z prasą brukową. Murdoch ma opinię szarej eminencji brytyjskiej polityki, która namaszcza aspirujących polityków na przyszłych przywódców, posługując się plotką, manipulacją i skandalem, jako metodą charakterystyczną dla jego gazet. "New York Times" komentując skandal podsłuchowy i historię "NotW" od przejęciu go w 1968 roku przez ambitnego Australijczyka podsumował całe zdarzenie słowami: "Murdoch podniósł ten brukowiec z ulicy i przeniósł go do rynsztoka".
PAP, arb