Rostowski: to nieprawda, że najbardziej zadłużamy Polskę

Rostowski: to nieprawda, że najbardziej zadłużamy Polskę

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Polska jest siódma w Europie, jeśli chodzi o najmniejszy przyrost relacji długu do PKB - oświadczył minister finansów Jacek Rostowski, odrzucając oskarżenia, że rząd Donalda Tuska to ekipa, która najbardziej zadłuża Polskę. Zadłużenie Polski sięga już ok. 877 miliardów złotych. W tym roku z naszych podatków więcej pieniędzy poszło na spłatę odsetek od zadłużenia niż na rozwój kolei.

Na spotkaniu z Polonią w Londynie Rostowski skrytykował PiS za program podatkowy tej partii. - Jarosław Kaczyński ma nieprecyzyjną wiedzę co do systemu podatkowego, skoro ogólne interpretacje prawa podatkowego mylą mu się z indywidualnymi - oświadczył. - Ogólnych interpretacji prawa podatkowego jest 25 sztuk, 8 tysięcy razy mniej niż liczba 200 tysięcy, którą wymienił prezes partii Jarosław Kaczyński - powiedział Rostowski. 

Minister odniósł się do wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego w Krynicy, który - prezentując program podatkowy PiS - powiedział: "Przepisy podatkowe są w Polsce wielokrotnie zmieniane, w Polsce jest 200 tysięcy interpretacji i przybywa ich rocznie około 30 tys. To oznacza, że mamy do czynienia z sytuacją, w której podatki nakładane są arbitralnie".

Rostowski: interpretacje to wielkie osiągnięcie

Rostowski określił natomiast interpretacje "wielkim osiągnięciem polskiego systemu podatkowego", wskazując, iż są wydawane na wniosek podatnika i są ustawowym obowiązkiem urzędów. Indywidualny podatnik nie ponosi kosztów ich uzyskania. W Wielkiej Brytanii taka interpretacja, którą wykonuje doradca podatkowy, jest płatna. - Obawiam się, że jeśli Jarosław Kaczyński weźmie się za upraszczanie systemu podatkowego, to może się to źle skończyć, skoro ma tak nieprecyzyjną wiedzę - stwierdził minister.

Idą chmury

- Nad światową i europejską gospodarką zbierają się chmury. Z czym wychodzi PiS (w Krynicy - red.)? Z dwoma formularzami podatkowymi przedstawionymi w zastępie projektów ustaw, o których mówi, że są w ostatniej fazie doprecyzowywania. Jak to się ma do powagi sytuacji? - pytał minister.

- Prawdziwe emocje, które nakręcają wyborców PiS-u, to emocje mgły smoleńskiej. Jest to powodem, dla którego nie ma prawdziwego tematu debat. PiS chciałby debatować o Smoleńsku, ale wie, że nie może, bo jeśli tak postąpi, to przegra wybory. Wobec tego wysuwa tematy zastępcze - atakował Rostowski.

"Zrobiliśmy wszystko"

Rostowski bronił też rządu Donalda Tuska. Oświadczył, że zrobiono wszystko, by przygotować się na wypadek turbulencji na finansowych rynkach i pogłębienia kryzysu w eurostrefie. Rząd - stwierdził minister - zadbał o źródła finansowania z góry, gdy kryzys grecki nie był w ostrej fazie, zdecydował o szybszym schodzeniu z deficytem i przedłużył elastyczną linię kredytową z MFW (Polska jej nie wykorzystuje, ale musi za nią płacić; dostęp do linii podnosi wiarygodność kredytową).

"Sytuacja jest bardzo niebezpieczna"

- Nie łudźmy się. Sytuacja w Europie jest bardzo niebezpieczna, ale zrobiliśmy, co mogliśmy, by się przygotować i myślę, że nawet opozycja zaczyna sobie uświadamiać powagę sytuacji i trochę mniej szasta obietnicami - stwierdził.

Minister odrzucił twierdzenia, jakoby to koalicja PO-PSL najbardziej zadłużyła kraj. - Polska jest siódma w Europie, jeśli chodzi o najmniejszy przyrost relacji długu do PKB. Trzeba przyznać, że za rządów PiS-u, gdy byliśmy na 19. miejscu, ta relacja leciutko spadła, ale przeciętnie w Unii spadła dużo bardziej. PiS rządził w innych czasach (dobrej międzynarodowej koniunktury), w czasie kryzysu proporcja długu do PKB zwykle wzrasta, ale w Polsce wynosi o połowę mniej niż przeciętnie w UE, niemal dwa razy mniej niż w Niemczech - mówił Rostowski.

zew, PAP