- W takich krajach jak Polska i Rumunia rządy położyły kres tej praktyce i ograniczyły dostęp do pożyczek w obcych walutach, ale na Węgrzech rządzący postanowili wspierać banki: wraz ze zmianą rządu (po wyborach w 2010 r.) mieliśmy okazję położyć kres erze bankierów i ochronić ludzi oszukanych z powodu praktyki, która obarczała ich całym ryzykiem i stratami - podkreślił Orban.
Przed tygodniem Orban zapowiedział wprowadzenie możliwości jednorazowej spłaty po preferencyjnym, stałym kursie kredytów zaciągniętych przez osoby prywatne w dewizach, m.in. frankach szwajcarskich. Kwestia kredytów dewizowych jest dla Węgier bardzo istotnym problemem. Ma je 1,2 mln mieszkańców (na ok. 10 mln ludności kraju), a ich suma wynosi 6,3 bln ft (96 mld zł). W połowie roku 123 tys. Węgrów zalegało ze spłatą tych kredytów powyżej 90 dni. Znaczną część kredytów zaciągano po kursie 150-160 ft za franka szwajcarskiego. Tymczasem w poniedziałek kurs szwajcarskiej waluty sięgał już 240 ft.
zew, PAP