Kanclerz Niemiec pytana o to czy, na dokapitalizowanie europejskich banków należy przeznaczyć środki z funduszu stabilizacji euro EFSF, zaznaczyła, że wsparcie w ramach tego mechanizmu udzielane jest wówczas, gdy sytuacja w jednym kraju strefy euro zagraża stabilności wspólnej waluty. - Pomoc zawsze powiązana jest z kategorycznymi warunkami. Rozszerzyliśmy teraz wykorzystanie funduszu, dopuszczając w przyszłości możliwość rekapitalizacji banków, gdy państwo zwróci się o wsparcie finansowe dla banku. Będzie to w przyszłości możliwe, jeśli wszystkie kraje ratyfikują reformę EFSF - tłumaczyła Merkel. - EFSF ma jeszcze spore środki do dyspozycji. Wykorzystano dotychczas dopiero 10 proc. - zauważyła.
Wcześniej prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet zapowiedział w Berlinie, że w ramach walki z kryzysem sektora bankowego EBC udostępni bankom komercyjnym długoterminowe kredyty na 12 albo 13 miesięcy. EBC chce także wspomóc banki skupując listy zastawne o łącznej wartości - jak oszacował Trichet - 40 mld euro. Podobne środki EBC zastosował w czasie kryzysu finansowego 2008 i 2009 r. - Sytuacja w sektorze bankowym wymaga szczególnej uwagi - podkreślił Trichet.
Przedłużający się kryzys grecki osłabia europejskie banki, które coraz bardziej niechętnie pożyczają sobie pieniądze. Dziennik "Financial Times" wyliczył, że banki w Europie mogą potrzebować nawet do 232 mld euro kapitału. Upadek grozi m.in. belgijsko-francuskiemu bankowi Dexia m.in. z powodu kryzysu zadłużeniowego w Grecji. Dexia miała w czerwcu greckie obligacje o wartości 4,3 mld euro.
PAP, arb