"Czy Bielecki drogo sprzedał by tanio kupić?". "To obrzydliwe pomówienie"

"Czy Bielecki drogo sprzedał by tanio kupić?". "To obrzydliwe pomówienie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Bielecki oskarża Ruch Palikota o pomówienie (fot. KPRM) 
- Pytamy się publicznie, kto był poinformowany o tym fragmencie exposé pana premiera? Kto mógł drogo sprzedać, a następnie tanio kupić akcje KGHM? Czy wśród tych osób znajduje się doradca ds. gospodarczych rządu pan Jan Bielecki? - pytał Jan Cedzyński z Ruchu Palikota, odnosząc się do zapowiedzi premiera Tuska o nałożeniu podatku od wydobywania kopalin. Po tej zapowiedzi akcje KHGM pikowały. Jan Bielecki zarzucił Januszowi Palikotowi "obrzydliwe pomówienie".
Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj

W exposé Tuska padła deklaracja podwyższenia podatku od wydobycia surowców; premier wymienił miedź i srebro. Wypowiedź ta spowodowała gwałtowny spadek kursu akcji KGHM o prawie 6 proc. Do zamknięcia warszawskiego parkietu, akcje KGHM straciły 13,8 proc.

Kto znał exposé, mógł na akcjach KGHM zarobić fortunę. Tusk: nic takiego nie miało miejsca

- Gdyby się okazało, że Jan Krzysztof Bielecki był osobą poinformowaną wcześniej, że premier takiego typu opłaty nałoży na miedź i srebro, że to tak wpłynie na kurs, to powinna się tym zająć komisja ds. nadzwyczajnych, albo komisja ds. służb specjalnych, albo jakaś inna komisja - oświadczył Janusz Palikot.

W jego ocenie, mamy do czynienia z sytuacją absolutnie nadzwyczajną. - Osoba bardzo wpływowa, mająca liczne kontakty w środowisku giełdy i inwestorów, przedsiębiorstw znajdujących się na giełdzie, dysponująca taką wiedzą, to jest odbezpieczona bomba – mówił poseł.

Zdaniem Palikota, w interesie państwa jest to, by wiedzieć, czy Bielecki miał informacje o planowanej w exposé zapowiedzi premiera w sprawie podwyższenia podatku od kopalin i z kim rozmawiał o tym pomiędzy dniem, w którym posiadł taką wiedzę, a dniem wygłoszenia exposé przez Tuska. - Być może mamy do czynienia z największym skandalem w tym zakresie w ciągu całego tego roku - mówił.

Bielecki: to kłamstwo i pomówienie

Szef Rady Gospodarczej przy premierze nazwał wypowiedzi Palikota kłamstwem i pomówieniem. - To jest obrzydliwe pomówienie Janusza Palikota, który w ten sposób próbuje sugerować osiągnięcie przeze mnie jakichś korzyści. Jest to absolutne kłamstwo i nieprawda i to wszystko, co mam do powiedzenia na ten temat - powiedział Bielecki.

W późniejszym oświadczeniu wysłanym PAP Bielecki stwierdził, że "trzeba rozdzielić dyskusje o tym, że spadły akcje, co jest naturalne, od tego, czy ktoś wykorzystał wiedzę o planach rządu niezgodnie z prawem. Od ustalenia tego są odpowiednie organy państwa takie jak Komisja Nadzoru Finansowego, która w takich sytuacjach ma możliwość skontrolowania wszystkich transakcji na giełdzie"

"Osoby mówiące, że czyjaś wiedza o planach rządu musi oznaczać wykorzystanie tej wiedzy dla własnej korzyści, stosują pomówienie, którego mogą nie być w stanie obronić, a jednocześnie ryzykują podejrzenie, że sądzą innych swoją miarką. Jeżeli pan Palikot nie ma dowodów lub choćby przesłanek na to, że ktoś odniósł korzyści albo złamał prawo, to nie powinien formułować pomówień" - napisał Bielecki.

Szejnfeld (PO) komisji nie zwoła

Tusk w odpowiedzi na pytania posłów oświadczył, że według informacji Giełdy Papierów Wartościowych jego deklaracja dotycząca możliwego dodatkowego podatku od kopalin nie była wykorzystana przez graczy giełdowych. Takie pytania pojawiły się w związku z akcjami KGHM, które w piątek straciły na wartości.

Klub SLD domagał się w związku ze sprawą zwołania sejmowej komisji skarbu. Szef komisji skarbu Adam Szejnfeld (PO) odmówił. Jego zdaniem opozycja wykorzystuje tę sprawę do politycznej hucpy.

KNF: taka jest istota giełdy

Rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego Łukasz Dajnowicz poinformował, że Komisja na bieżąco monitoruje obroty na warszawskiej giełdzie. - To zupełnie naturalne, że kursy akcji reagują na pozytywne i negatywne informacje dotyczące spółek. Taka jest istota giełdy. Niepokój mogłoby budzić wahania kursu przed ogłoszeniem informacji dotyczącej w jakimś stopniu spółki. Jeśli inwestorzy reagują na informację już po jej ogłoszeniu, to nie ma w tym nic nadzwyczajnego – oświadczył rzecznik KNF.

zew, PAP

Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj