Prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz wezwał do ograniczenia deficytu budżetowego, co stworzy warunki do trwałego rozwoju gospodarczego.
"Jeśli tego problemu nie rozwiąże się, to osiągnięcie trwałego wzrostu gospodarczego jest bliskie zeru" - powiedział podczas posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Deficyt ekonomiczny - powiedział szef NBP - wzrośnie w tym roku do około 5 proc. PKB z 4,8 proc. w 2001 roku. Wcześniej członek Rady Polityki Pieniężnej Bogusław Grabowski mówił, że według prognoz NBP, deficyt wzrośnie do 5,2 proc. PKB.
Rząd przyjął na początku lipca założenia do budżetu na 2003 rok, według których deficyt budżetu ma wzrosnąć w przyszłym roku do 43 mld zł z 40 mld zł w tym roku. Nowy minister finansów Grzegorz Kołodko zapowiedział co prawda w połowie lipca ograniczenie deficytu, nie podając jednak, jaki zamierza to osiągnąć.
Prezes NBP ostrzegł też przed pochopnym wprowadzeniem sztywnego kursu złotówki. "W ostatnich latach sprawdziły się dwa rodzaje kursów - albo płynny, do którego dochodziliśmy, albo sztywny, który jest wiarygodny. Nie sprawdzają się natomiast systemy pośrednie. Jeśli kurs sztywny jest niewiarygodny, to jest to zachęta do ataków spekulacyjnych".
Niedawno nowy minister finansów Grzegorz Kołodko powiedział, że warto rozważyć wprowadzenie w Polsce kursu sztywnego wobec euro. Rada Polityki Pieniężnej uważa jednak, że w warunkach polskich najlepszy jest kurs płynny. RPP wskazała, że aby wprowadzić kurs sztywny, należy najpierw ograniczyć deficyt budżetu i politykę fiskalną państwa.
em, pap
Deficyt ekonomiczny - powiedział szef NBP - wzrośnie w tym roku do około 5 proc. PKB z 4,8 proc. w 2001 roku. Wcześniej członek Rady Polityki Pieniężnej Bogusław Grabowski mówił, że według prognoz NBP, deficyt wzrośnie do 5,2 proc. PKB.
Rząd przyjął na początku lipca założenia do budżetu na 2003 rok, według których deficyt budżetu ma wzrosnąć w przyszłym roku do 43 mld zł z 40 mld zł w tym roku. Nowy minister finansów Grzegorz Kołodko zapowiedział co prawda w połowie lipca ograniczenie deficytu, nie podając jednak, jaki zamierza to osiągnąć.
Prezes NBP ostrzegł też przed pochopnym wprowadzeniem sztywnego kursu złotówki. "W ostatnich latach sprawdziły się dwa rodzaje kursów - albo płynny, do którego dochodziliśmy, albo sztywny, który jest wiarygodny. Nie sprawdzają się natomiast systemy pośrednie. Jeśli kurs sztywny jest niewiarygodny, to jest to zachęta do ataków spekulacyjnych".
Niedawno nowy minister finansów Grzegorz Kołodko powiedział, że warto rozważyć wprowadzenie w Polsce kursu sztywnego wobec euro. Rada Polityki Pieniężnej uważa jednak, że w warunkach polskich najlepszy jest kurs płynny. RPP wskazała, że aby wprowadzić kurs sztywny, należy najpierw ograniczyć deficyt budżetu i politykę fiskalną państwa.
em, pap