Mniej gazu w Unii? Ukraina: to wina Rosji

Mniej gazu w Unii? Ukraina: to wina Rosji

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc
Zmniejszenie dostaw rosyjskiego gazu do państw Unii Europejskiej nastąpiło z winy Rosji, a nie Ukrainy - oświadczył ukraiński minister ds. energetyki i przemysłu węglowego Jurij Bojko.

- Głównym problemem jest znaczne ochłodzenie w Rosji, które wywołało zmniejszenie tłoczenia gazu na Ukrainę. Umowy mówią o dostawach na  poziomie 490 mln m sześc. na dobę, my tymczasem otrzymujemy 415 mln m sześc. - powiedział dziennikarzom. Bojko zapewnił, że Ukraina wypełnia wszystkie zobowiązania tranzytowe, które na siebie wzięła. - Odbieramy gaz zgodnie z istniejącymi kontraktami, ale w związku z  tym, że nie nadchodzi on z Rosji, nie otrzymuje go także (w wystarczających ilościach - red.) Europa - podkreślił ukraiński minister.

W PGNiG i Gaz-System poinformowały, że Gazprom-Export zmniejszył dostawy gazu do Polski o ok. 7 proc. Rosyjska firma oświadczyła ze swej strony, że zwiększyła dostawy i zarzuciła podbieranie gazu Ukrainie. O ograniczeniu dostaw gazu z Rosji poinformował też wieczorem główny dystrybutor gazu na Słowacji, spółka SPP. Słowacy podali, że  zarejestrowali 30-procentowy spadek dostaw rosyjskiego gazu. Spółka SPP uspokoiła jednak, że jest w stanie zabezpieczyć ciągłość dostaw. PGNiG podał, że interweniował w tej sprawie u dostawcy i oczekuje odpowiedzi. Zgodnie z komunikatem firm, odbiorcy w Polsce, poza wprowadzonymi czasowo ograniczeniami w ramach umów handlowych dla trzech zakładów przemysłowych, otrzymują gaz zgodnie z zapotrzebowaniem. Tymczasem Gazprom wyraził zdziwienie informacjami, że do Polski dociera mniej gazu niż powinno.

Wiceprezes spółki Aleksandr Miedwiediew zaprzeczył, by firma ograniczyła dostawy gazu do Europy. Według niego Gazprom zwiększył je do możliwego maksimum. - W czasie mroźnych zimowych dni w Rosji i Europie nasza firma zwiększyła do możliwego maksimum dostawy gazu nie tylko dla krajów Europy, ale także Wspólnoty Niepodległych Państw - w szczególności na  Białoruś i Ukrainę. W tym samym czasie zwiększyliśmy pobór błękitnego paliwa z podziemnych magazynów. Pobór naszego gazu z magazynów w Europie wzrósł prawie 4 razy w ciągu bieżącego tygodnia - podał Miedwiediew.

Według niego obecny poziom dostaw gazu przez Gazprom odpowiada dostawom na poziomie 180 mld m sześc. rocznie, podczas gdy w 2011 r. do  Europy dostarczono 150 mld m sześc. Dodał, że Ukraina pobiera z  gazociągów tranzytowych ilość gazu, która odpowiada rocznemu poborowi na  poziomie 60 mld m sześc., co znacznie przekracza zakontraktowane ilości. Gazpromowi odpowiedziała ukraińska państwowa spółka paliwowa Naftohaz, która oświadczyła w czwartek, że gwarantuje przesył rosyjskiego gazu do odbiorców w Europie Zachodniej. Zapewniła, że nie podbiera przeznaczonego dla nich paliwa. - Zwiększenie spożycia gazu ziemnego na Ukrainie związane jest z mrozami i pokrywane jest wyłącznie przez pobór gazu, zgromadzonego w ukraińskich zbiornikach podziemnych -  czytamy w komunikacie Naftohazu. Z problemami dotyczącymi dostaw rosyjskiego gazu do Polski mamy do  czynienia zimą nie pierwszy raz. Ponownie w ich tle widnieje spór Rosji i  Ukrainy o cenę gazu. Zdaniem władz w Kijowie, jest ona stanowczo za  wysoka. Moskwa gotowa jest obniżyć stawki płacone za błękitne paliwo przez Ukraińców, jednak pod warunkiem przejęcia kontroli nad ukraińskimi gazociągami. Na to z kolei nie ma zgody Ukrainy. Ukraina płaci obecnie za 1000 m sześc. rosyjskiego gazu 416 dolarów. Ukraińcy uważają, że  sprawiedliwą ceną byłoby 300 dolarów.

W styczniu ukraińskie władze zapowiedziały, że ze względu na brak zgody Rosji na obniżkę cen gazu zmuszone są ograniczyć jego odbiór o  połowę. Zamiast przewidzianych w umowach 52 mld m sześc. paliwa, w  bieżącym roku Kijów kupi od Moskwy tylko 27 mld - podano. Media zaczęły wówczas pisać, że grozi to kolejną "wojną gazową". Do  poprzedniej doszło na przełomie 2008 i 2009 roku. W jej wyniku na dwa tygodnie wstrzymano dostawy błękitnego paliwa z Rosji przez Ukrainę do  państw Europy Zachodniej, w tym do Polski.

eb, pap