Na uwagę, że premier sceptycznie odnosi się do propozycji PSL (uzależnienia wieku przejścia na emeryturę kobiety od liczby urodzonych przez nią dzieci) i pytany, czy ma jeszcze nadzieję, że PO zmieni zdanie i przychyli się do pomysłu PSL Pawlak odparł m.in.: "To, co mówią, to mówią. Natomiast ważne jest to, co zrobią. Tutaj mam większą nadzieję i optymizm niż pani redaktor". Pawlak przypomniał doświadczenia rządu AWS, który - jak stwierdził - "w wielkim zapale reformatorskim przeprowadził cztery reformy, a później zniknął ze sceny".
"Nie ma ciasnej ramki"
Pawlak dopytywany, na ile PSL jest skłonne ustąpić ze swoich propozycji w sprawie emerytur i czy jest w stanie poprzeć propozycję rządu, odpowiedział: "Podejrzewam, że propozycja będzie bardziej nakierowana na głosy, które pojawią się w trakcie konsultacji. Myślę, że może być interesująca z punktu widzenia kompromisu. Nie ma w tej sprawie ciasnej ramki, w której musielibyśmy się zamykać. Jest proces konsultacji. W moim przekonaniu jest przestrzeń na kompromis. Za miesiąc będziemy wiedzieli jaka jest jego granica".
Pawlak zaznaczył, że długookresowe prognozy "są obarczone ryzykiem błędu". Ocenił, że przy reformie emerytalnej należy szukać rozwiązań, które będą "zachowywały dobrą, zdrową równowagę i zwracały się w stronę ludzi, a nie technokratycznych schematów".
Tusk: pracujcie dłużej albo podniesiemy podatki
Premier Tusk zapowiedział, że projekty ustaw dotyczące podniesienia wieku emerytalnego oraz emerytur grup uprzywilejowanych powinny trafić z rządu do Sejmu w ciągu miesiąca. Jak powiedział premier, konsultacje społeczne powinny potrwać 30 dni. Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że prace nad projektem nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz niektórych innych ustaw prowadzi Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Projekt zakłada, że od 2013 r. ma być stopniowo zrównywany i podwyższany wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn - docelowo będziemy pracować do 67. roku życia.
zew, PAP