Tusk o reformie emerytalnej: nie zrobię wam przyjemności, ale nie mam wyjścia

Tusk o reformie emerytalnej: nie zrobię wam przyjemności, ale nie mam wyjścia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. PAP/Leszek Szymański)
Konsultacje w sprawie projektu podwyższającego wiek emerytalny i zrównującego go dla kobiet i mężczyzn mają rozwiać obawy Polaków i doprowadzić ustawę do optymalnego kształtu - zadeklarował premier Donald Tusk na spotkaniu z Parlamentarną Grupą Kobiet.
- Chcę powiedzieć, że mamy w pełni świadomość, jak dużo znaków zapytania Polacy, a szczególnie Polki, stawiają nad sensem tej zmiany, jaką rząd proponuje - przyznał Tusk. Dodał, że podobnych spotkań w sprawie reformy emerytalnej będzie więcej i rząd przykłada do  nich dużą wagę. - Wszystkie te spotkania mają doprowadzić do optymalnego kształtu tej ustawy, ale równocześnie do rozwiania obaw tam, gdzie one nie do końca są uzasadnione, chociaż zrozumiałe - powiedział. Dodał, że spotkanie to będzie miało "bardzo głęboki sens, jeśli wszystkie strony tego spotkania będą mówiły niezwykle otwarcie i bez żadnej hipokryzji i bez żadnej urzędowej determinacji".

Premier nie chce, ale musi

Premier podkreślił, że rząd - decydując się na  podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat - odpowiada na brutalne wyzwanie demograficzne. - Proponujemy decyzje, które nie mogą budzić entuzjazmu - przyznał. Tłumaczył, że rząd proponuje podniesienie wieku emerytalnego, bo z danych wynika, że nie ma alternatywy. - Nie chcę nikomu wmawiać -  dlatego uważam, że ta debata musi być do bólu uczciwa - że celem tej ustawy jest zrobienie ludziom przyjemności - podkreślił szef rządu. Tusk dodał, że zdaje sobie sprawę, iż podniesienie wieku emerytalnego będzie budziło opór. - Nawet jeśli uda nam się przekonać do wielu naszych argumentów, nawet jeśli liczby są w tej sprawie bezwzględne, nawet jeśli ta demograficzna prawda jest bardzo brutalna, zdajemy sobie sprawę, że odpowiadamy na to brutalne i chyba bezdyskusyjne wyzwanie i  że proponujemy decyzje, które nie mogą budzić entuzjazmu - przekonywał premier.

"Wiemy, że mieliście inne plany na starość"

Tusk tłumaczył, że rząd chce poznać podczas debaty te wątpliwości i  pytania, które ewentualnie pozwolą zmodyfikować projekt ustawy w sprawie podniesienia wieku emerytalnego albo przygotować inne ustawy towarzyszące zmianom wieku emerytalnego. - Wiemy o tym, że w wyobrażeniach milionów Polek i Polaków ta granica wieku aktywności zawodowej gdzieś tam była zakodowana, planujemy mniej czy bardziej precyzyjnie swoje życie na emeryturze, wiem, że my tą  ustawą dość drastycznie wkraczamy w te prywatne plany, marzenia, o  spokoju, o emeryturze, o wypoczynku - przyznał premier.

Tusk bierze udział w konferencji "Praca do 67. życia -  szansa, czy zagrożenie", zorganizowanej przez Parlamentarną Grupę Kobiet.

PAP, arb