Wielkie zadanie
Premier podkreślił, że wielkim zadaniem - w kontekście planowanych zmian w systemie emerytalnym - jest zapewnienie poczucia bezpieczeństwa kobietom najciężej pracującym. - Nie ukrywam, że cały czas myślimy o tym - zaznaczył szef rządu. Premier podkreślił, że musimy uczyć się mierzyć z sytuacją, w której będzie trzeba szukać "innych profili pracy w zależności od wieku, kondycji i możliwości". Zaznaczył, że rząd nie buduje systemu emerytur pomostowych, które - jak mówił - "niedawno uchyliliśmy", bo to tylko - zdaniem Tuska - pogorszy sytuację finansową obywateli. - Natomiast co zrobić, by nie zostawić kobiet ciężko fizycznie pracujących, które wypadną z rynku pracy, bo nie dają rady, a nie będą miały świadczenia emerytalnego, to jest dla nas wielkie zadanie. Nie ukrywam, że cały czas myślimy o tym, jak dać elementarne poczucie bezpieczeństwa tym kobietom, wiedząc, że istnieje taki segment tych najciężej pracujących i bez jakiejś takiej satysfakcji zawodowej jak ma część pań choćby na tej sali obecnych - mówił premier do zgromadzonych.
Fajne marzenia
Premier odniósł się też do postulatu, który - jak mówił - padł wcześniej z sali, by państwo zagwarantowało obywatelom pracę. - To może są i fajne marzenia, choć te marzenia, kiedy są wprowadzane w życie zamieniają ludziom życie w piekło. My też żyliśmy jakiś czas w takim ustroju - mówił. W opinii premiera, państwo nie może być gwarantem pracy, natomiast rządzący muszą zadbać o taką kondycję gospodarczą i finansową państwa, "żeby mieć pracy podstawowej jak najwięcej". - Ale nie możemy rzucać słów na wiatr, że podnosząc wiek emerytalny równocześnie państwo zagwarantuje wszystkim pracę. Nie, to jest niemożliwe - zaznaczył.
Podkreślił jednocześnie, że możliwe jest działanie, by uchronić państwo przez bankructwem i gospodarczymi katastrofami, bo to one - jak mówił premier - "przynoszą nieszczęście bezrobocia". - A więc nie zagwarantujemy ani równej płacy, ani miejsc pracy, natomiast z całą pewnością musimy przepisy, które gwarantują kobietom taką samą płacę za tę samą pracę, uczynić żywymi, a nie martwymi tak jak są dziś - oświadczył Tusk. Według premiera, wiadomo, że kobiety w Polsce ciągle zarabiają mniej niż mężczyźni na tych samych stanowiskach, a równość kobiet zapisana w polskich przepisach w praktyce "ciągle jest fikcją".
Tusk rzecznikiem
Premier oświadczył, że będzie rzecznikiem - i jego ministrowie również - działań, które sprawią, że przepisy te staną się życiową praktyką. - To mogę zagwarantować, znaczy intencje, że zrobimy wszystko by równość płac i równość praw kobiet była prawdziwa, a nie fikcyjna - podkreślił.ja, ps, PAP