Czytaj więcej na Wprost.pl:
Tusk i Gowin obiecują: uwolnimy połowę zawodów
- Daj Boże, jak najwięcej ludzi z pozytywną szajbą. Tutaj rzeczywiście trzeba bardzo dużo determinacji, o czym przekonaliśmy się już nie raz, szczególnie, jeśli chodzi o otwarcie zawodów i próbę przełamania dominacji korporacji - powiedział Tusk. Ocenił, że dominacja ta w wielu branżach jest bardzo dokuczliwa i wpływa negatywnie na dostęp do zawodów, ceny usług, a także na rynek pracy.
Tusk: generalnie wszyscy są "za", ale...
- Jarosław Gowin może liczyć tutaj na moje pełne wsparcie. Umówiliśmy się, że będziemy cyklicznie spotykali się z szefami innych resortów zawsze wtedy, kiedy pojawią się blokady urzędników z innych dziedzin - zaznaczył premier. Dodał, że z deregulacją zawodów jest trochę tak, że generalnie wszyscy są "za", ale jak się pojawia konkretny projekt, to "niektórzy tchórzą, tak jak to jest dzisiaj w przypadku Jarosława Kaczyńskiego i PiS-u".
- Kiedy nagle słyszymy, że oni zawsze byli za deregulacją zawodów, ale... i po ale jest dwukropek, i są tłumaczenia, dlaczego boją się oporu korporacji, ponieważ każda korporacja bez wyjątku będzie chroniła tę zasadę ograniczonego dostępu do zawodu z oczywistych względów. Niestety ten brak odwagi jest dość charakterystyczny w polskim życiu publicznym - powiedział Tusk.
Na razie to tylko projekt
Deregulacji ma zostać poddanych 49 spośród ogólnej liczby około 380 zawodów, w których trzeba uzyskiwać specjalne uprawnienia. Projekt nowelizacji kilkudziesięciu ustaw ma być dostępny w przyszłym tygodniu, gdy zostanie rozesłany do konsultacji.
zew, PAP