"Alkohol ze zbóż i ziemniaków". Posłowie próbują zdefiniować "polską wódkę"

"Alkohol ze zbóż i ziemniaków". Posłowie próbują zdefiniować "polską wódkę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Projekt nowelizacji ustawy zawierający definicję wódki trafił do drugiego czytania w Sejmie (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
"Polska wódka" - to napój alkoholowy uzyskiwany ze zbóż lub ziemniaków uprawianych na terenie naszego kraju - zakłada nowa definicja tego napoju. Projekt nowelizacji ustawy zawierający tę definicję trunku został skierowany do drugiego czytania w Sejmie.

Sejmowa komisja rolnictwa zajmowała się rządowym projektem ustawy o wyrobie napojów spirytusowych oraz o rejestracji i  ochronie oznaczeń geograficznych napojów spirytusowych. Nowe proponowane przepisy zmieniają definicję „Polskiej Wódki/Polish Vodka" i ustalają sposób przygotowania specyfikacji technicznej tego napoju spirytusowego.

- Chcemy poprzez uregulowania prawne spowodować, by na terenie naszego kraju produkowano wódkę, która w oparciu o oznaczenia geograficzne mogła się odróżniać od innych wódek, które są na europejskim rynku. Naszym celem jest, by tę wódkę produkować z ziemniaków lub też tradycyjnych zbóż - powiedział wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke, przedstawiając projekt ustawy. Dodał, że chodzi o cztery gatunki zbóż: żyto, pszenicę, owies, jęczmień. Projekt przewiduje, że polska wódka musi być wytwarzana w Polsce.

Zawężenie definicji polskiej wódki

Krzysztof Ardanowski (PiS) przypomniał niepowodzenie Polski i innych krajów tradycyjnie wytwarzających ten trunek (bałtyckich i  skandynawskich - red.) w sprawie przyjęcia w UE w 2008 r. nowych regulacji, które dopuściły do produkcji wódki także inne surowce pochodzenia rolniczego, np. winogrona. - Rozumiem, że ta ustawa jest próbą naprawienia tego, czego w 2008 r. nie udało się w KE przeforsować -  mówił poseł. Zawężenie definicji polskiej wódki jest ważnym wyróżnikiem, który pozwala polskiemu produktowi zdobywać nowe rynki. Jest także elementem promocyjnym i marketingowym, ale jednocześnie nie komplikuje sprawy tym producentom, których alkohol nie będzie spełniał tej normy.

- Polska wódka - to jest 600 lat tradycji, historii i kultury -  podkreślił prezes Stowarzyszenia "Polska Wódka" Andrzej Szumowski. Ale  są to też ogromne pieniądze, Polska jest pierwszym producentem tego trunku w UE i czwartym na świecie. Rocznie produkuje się ponad 300 mln litrów wódki, z tego ok. 50 mln litrów jest eksportowane. - Jest to  jedyna polska produktowa marka globalna, najbardziej rozpoznawalna, najbardziej ceniona i najbardziej kojarzona z naszym krajem -  podkreślił Szumowski. Dodał, że Stowarzyszenie popiera projektowaną ustawę.

Kukurydza jako surowiec najbardziej wydajny w produkcji alkoholu

Jak zauważył prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy Leszek Wiwała, oznaczenie "polska wódka" już istnieje, i jeżeli resort chce zmienić definicję tego oznaczenia, powinien to uzgodnić ze  wszystkimi 15 producentami wódki. - Niestety większość producentów, którzy stosują oznaczenie "polska wódka" nie wyraziło zgody na zawężenie bazy surowcowej - podkreślił. Obecnie przepisy mówią, że jest to  produkt wytworzony na naszym kraju na bazie polskich surowców, a więc także kukurydzy. Argumentował, że kukurydza jest najbardziej wydajnym z  surowców wykorzystywanych do produkcji alkoholu.

Zdaniem prezesa Krajowej Rady Gorzelnictwa i Produkcji Biopaliw Leszka Jarosza, ograniczenie surowcowe przy produkcji tradycyjnej polskiej wódki powinno być wprowadzone. Kukurydza nie jest tradycyjnym polskim zbożem. - Albo przy produkcji polskiej wódki powołujemy się na  500-letnią tradycję, albo chcemy wytwarzać ją jak najtaniej - mówił Jarosz. Dodał, że każda firma może produkować wódkę, ale bez wykorzystywania nazwy "polska wódka".

4 poprawki do projektu

Ardanowski zaproponował cztery poprawki do projektu, które zostały poparte przez większość posłów. Pierwsza zakłada, że surowcem do  produkcji polskiej wódki może być także pszenżyto.  Druga - że wódka nie  musi być butelkowana w Polsce, co pozwala na jej sprzedaż w cysternach. Trzecia - iż dotychczas wyprodukowany trunek z tym oznaczeniem może być jeszcze sprzedawany przez 18 miesięcy. Wydłużone zostało ponadto wejście w życie nowych przepisów - zamiast 14 dni - jak zakładał rządowy projekt - ma to być 6 miesięcy.

is, PAP