Większość zachodnich ekspertów bankowych obawia się, że spowolnienie wzrostu kluczowych gałęzi chińskiej gospodarki może odbić się na gospodarce kraju, uzależnionej od eksportu. Ekonomista Deutsche Banku Ma Jun uważa jednak, że perspektywa ta nie musi być aż tak zła, jak na to wskazują prognozy gospodarcze. W wypowiedzi dla Chińskiego Radia stwierdził, że rzeczywista wielkość eksportu może znacznie przewyższyć oczekiwania. W drugiej połowie roku spodziewany jest wzrost rzędu 15 lub nawet 18 proc.
Z kolei główny ekonomista banku HSBC w Chinach Qu Hongbin ocenił, że najnowsze dane wskaźnika PMI są naturalną reakcją na planowe schłodzenie gospodarki. Qu dodał, że mimo wyraźnego ożywienia gospodarki chińskiej w kwietniu, w dalszej części roku tempo wzrostu zarówno produkcji jak i popytu utrzyma się na niskim poziomie. Na marcowej sesji parlamentu chińskiego obniżono prognozy tempa wzrostu gospodarki do poziomu 7,5 proc. w 2012. Co więcej, rząd zastrzegł, że w skali planu 5-letniego przewiduje wzrost około 7 proc. Oznacza to, że w kolejnych latach tempo to spadnie poniżej 7 proc. Już dziś ekonomiści chińscy otwarcie rozważają utrzymanie wzrostu gospodarczego na poziomie 6,5 do 6 proc.
eb, pap