Złoty słaby, warszawska giełda mocno w dół

Złoty słaby, warszawska giełda mocno w dół

Dodano:   /  Zmieniono: 
To nie był dobry dzień (fot. PAP/Rafał Guz)
Po południu złoty nieco umocnił się względem notowań z południa, ale nadal pozostaje słaby. Ok. godz. 18 euro kosztowało 4,35 zł, dolar - 3,42 zł, a frank - 3,62 zł. Znacznie gorzej było na warszawskiej giełdzie, gdzie WIG20 spadł o niemal 3 proc.
Bardzo zła sytuacja panowała na europejskich giełdach, a jednym z indeksów, które najmocniej traciły był warszawski WIG20, który zakończył sesję spadkiem o 2,95 proc. Jeszcze mocniej straciła giełda w Rosji, gdzie zniżka sięgnęła ponad 4 proc. Lepiej było na innych głównych parkietach: niemiecki indeks DAX stracił 1,17 proc., a francuski CAC 40 - 1,2 proc.

- Po wczorajszej zaskakującej sesji pojawiła się nadzieja na wykreowanie odbicia. Dzisiaj w znaczniej mierze została ona przekreślona. Do przeceny nie potrzeba było wiele – wystarczyła garść negatywnych plotek, a rynek po raz kolejny ugiął się pod swoim ciężarem - stwierdził Łukasz Bugaj z DM BOŚ. Dodał, że gdy w środę pod koniec sesji pojawiła się informacja o wstrzymaniu przez Europejski Bank Centralny finansowania dla wybranych greckich banków, inwestorzy - choć zareagowali negatywnie - to nie mieli ochoty wyprzedawać akcje.

- Dzisiaj krótko po neutralnym otwarciu taka chęć się pojawiła. Żadnych nowych szczególnych informacji nie było, powtarzano jedynie wszystkim znane fakty. Doszły jednak spekulacje o tym, że z przeżywającego problemy hiszpańskiego banku Bankia wycofano około 1 mld depozytów. Mimo szybkiego dementi, akcje banku silnie traciły na wartości i ciągnęły w dół cały europejski system bankowy - powiedział.

- Sytuacja prezentuje się tak źle, że zaczęto spekulować o skoordynowanej akcji banków centralnych. Gdyby do niej rzeczywiście doszło obserwowalibyśmy dynamiczne aczkolwiek krótkotrwałe wzrosty - ocenił Bugaj.

Nieco lepiej było na rynku walutowym, gdzie ok. godz. 18. euro kosztowało 4,35 zł, dolar - 3,42 zł, a frank 3,62 zł. W okolicach południa za euro płacono 4,37 zł, za dolara 3,45 zł, a za szwajcarskiego franka 3,64 zł.

- Na rynku euro-złotego osłabianie się polskiej waluty uległa zahamowaniu, ale o zmianie trendu na razie nie może być mowy - stwierdził Sebastian Trojanowski z Noble Securities. W jego opinii powodem złej sytuacji na rynkach są m.in. dane z USA, gdzie gorsze okazały się popołudniowe dane dotyczące bezrobocia. Liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych wyniosła w zeszłym tygodniu 370 tys. wobec oczekiwanych 365 tys. Ponadto majowy odczyt indeksu Philadelphia Fed wyniósł -5,8 pkt przy prognozie na poziomie 10 pkt, natomiast dynamika indeksów wskaźników wyprzedzających Conference Board ukształtowała się w kwietniu na poziomie -0,1 proc. Rynek oczekiwał 0,1 proc. Dodał, że na rynkach ciąży niepotwierdzona informacja, że agencja ratingowa Moody`s obniży ratingi 21 hiszpańskim bankom.

zew, PAP