Kłótnia o autostradę A-1 trwa

Kłótnia o autostradę A-1 trwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Decyzja nadzoru budowlanego, który nakazał wzmocnienie konstrukcji mostu na odcinku A1 Świerklany-Gorzyczki, nie zakończyła sporu między wykonawcą, a inwestorem, fot. PAP/Piotr Wittman
Decyzja nadzoru budowlanego, który nakazał wzmocnienie konstrukcji mostu na odcinku A1 Świerklany-Gorzyczki, nie zakończyła sporu między wykonawcą – firmą Alpine Bau - a inwestorem, czyli dyrekcją dróg. Strony zrzucają na siebie odpowiedzialność za wady mostu.

Budowa obiektu była wstrzymana od blisko dwóch miesięcy. W  poniedziałek Śląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w  Katowicach ostatecznie zdecydował, że konstrukcja mostu musi być wzmocniona, a to wymaga zmiany projektów wykonawczych. Opóźni to oddanie drogi do użytku nawet o ponad rok, do sierpnia 2013 r.

Do decyzji inspektora odniosła się wykonująca prace na tym odcinku firma Alpine Bau, której eksperci od ponad dwóch lat wskazywali na wady projektu. Wykonawca uważa, że decyzja nadzoru budowlanego oznacza potwierdzenie zgłaszanych uwag, a odpowiedzialność za błędy spada na Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).

- Zgodnie z prawem zamówień publicznych, to na GDDKiA ciążył obowiązek sporządzenia i dostarczenia projektu wykonawczego, stąd konieczność zmian tego projektu obciąża GDDKiA. To inwestor ponosi wyłączną odpowiedzialność za wszelkie wady stwierdzone w projekcie – napisano w komunikacie wykonawcy.

Innego zdania są przedstawiciele GDDKiA. W poniedziałek rzeczniczka katowickiego oddziału tej instytucji Dorota Marzyńska-Koteras poinformowała, że Dyrekcja nie skorzysta z prawa do odwołania od decyzji inspektora i "niezwłocznie przystąpi do wdrażania nałożonych obowiązków". Zdaniem GDDKiA wyłączną winę za awarię ponosi wykonawca i  to on poniesie koszty dodatkowych prac. Kwestionuje to wykonawca robót. - Alpine Bau uważa za niedopuszczalne i  naruszające jej dobra osobiste przypisywanie winy Alpine Bau za wady dokumentacji projektowej przygotowanej przez GDDKiA – czytamy w  komunikacie.

Przedstawiciele wykonawcy podkreślają, że nakazane przez inspektora wzmocnienie konstrukcji obiektu w postaci dodatkowych poprzecznych żeber jest zgodne z postulatami ekspertów Alpine Bau, czego dowodem ma być zgromadzona w tej sprawie dokumentacja. W komunikacie napisano, że  również ekspert opracowujący ekspertyzę w tej sprawie dla GDDKiA „przyjął za swoje ustalenia i koncepcje ekspertów powołanych przez Alpine Bau".

Poniedziałkowa decyzja nadzoru budowlanego nakazuje wykonanie robót budowlanych (ich zakres inspektor ocenił jako znaczny), które mają doprowadzić obiekt do takiego stanu, aby mógł być bezpiecznie użytkowany. Trzeba m.in. zmienić przebieg tzw. kabli uciągających płytę dolną mostu, a sama płyta ma być dodatkowo wzmocniona poprzecznymi żebrami usztywniającymi. Aby wykonać te prace, trzeba zmienić projekty wykonawcze; dopiero później most może być przebudowany.

Całość robót ma być wykonana do końca sierpnia 2013 r. Pierwotnie cały odcinek A1 miał być gotowy w sierpniu 2010 r. W grudniu 2009 r. GDDKiA wypowiedziała kontrakt firmie Alpine Bau, podając jako powód niewielkie zaawansowanie robót. W przetargu na dokończenie inwestycji wybrano ponownie Alpine Bau (wartość kontraktu 555 mln zł). Zgodnie z  podpisanym 30 marca aneksem do kontraktu nowy termin zakończenia budowy całego odcinka - wraz z mostem - był wyznaczony na 26 lipca. Po  wstrzymaniu prac i decyzji nadzoru budowlanego stał się on nieaktualny.

10 kwietnia nadzór budowlany wydał postanowienie w sprawie przerwania robót na powstającym tam moście autostradowym. Jako powód wskazał "wykonywanie robót w sposób mogący spowodować zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub zagrożenie mienia". Zażalenie na to postanowienie GDDKiA przesłała 12 kwietnia do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. 8 maja odrzucił on zażalenie Dyrekcji.

Drogowcy argumentowali wówczas, że choć na budowie obiektu doszło w  ostatnich miesiącach do dwóch awarii, eksperci i projektanci uznali, iż  zdarzenia te nie wpłynęły na bezpieczeństwo prowadzonych robót, a ich realizacja "może być bezpiecznie kontynuowana według dostarczonego projektu".

Awarie podczas budowy mostu miały miejsce 22 grudnia i 13 marca. Pierwsza z nich, która polegała na wyrwaniu bloku kotwiącego podczas naprężania jednego z kabli, została już według drogowców naprawiona. Druga polegała na odspojeniu fragmentu betonu z dolnej części płyty mostu.

mp, pap