- Mogę sobie jak najbardziej wyobrazić, że jeszcze raz porozmawiamy o rozłożeniu (oszczędności) w czasie - powiedział Westerwelle w niedzielę, bezpośrednio po zamknięciu lokali wyborczych w Grecji, niemieckiej telewizji publicznej ARD.
Szef niemieckiej dyplomacji wykluczył równocześnie jakiekolwiek zmiany merytoryczne w pakiecie oszczędnościowym. - Drogi reform nie da się obejść - zaznaczył niemiecki polityk.
Westerwelle podkreślił, że stawia na rozsądek potencjalnych partnerów koalicyjnych w Grecji. - Najważniejsze jest to, by powstał rząd proeuropejski - powiedział, dodając, że decyzja o pozostaniu w strefie euro należy do samych Greków. - Nie można zatrzymywać kogoś, kto chce odejść - stwierdził.
Także Schulz opowiedział się na łamach dziennika "Der Tagesspiegel" za wydłużeniem okresu, w którym Grecy będą musieli wprowadzić w życie uzgodnione cięcia. - Musimy pomóc Grekom stanąć na nogi, dając im trochę więcej czasu na oszczędzanie oraz oferując pakt na rzecz wzrostu i zatrudnienia, aby mogli wywiązać się ze zobowiązań - powiedział polityk niemieckiej SPD.
W niedzielę Grecy wybrali ponownie parlament, ponieważ po poprzednich wyborach żadnej z partii nie udało się utworzyć stabilnego rządu. Pierwsze szacunki wskazują na niewielką przewagę konserwatywnej Nowej Demokracji (ND) przed populistyczną Koalicją Radykalnej Lewicy (SYRIZA).mp, pap