Związki chcą, aby płaca minimalna przekroczyła 1600 zł, natomiast pracodawcy ostrzegają, że większy wzrost może być groźny dla gospodarki. NSZZ "Solidarność" zaproponował we wniosku do Komisji Trójstronnej, aby płaca minimalna wzrosła do 1626 zł. Solidarność złożyła w Sejmie projekt, który przewiduje powiązanie płacy minimalnej z PKB, a także, by najniższe wynagrodzenie doszło do 50 proc. przeciętnej pensji. Z kolei ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych proponuje wzrost minimalnego wynagrodzenia do 1676 zł. Zdaniem OPZZ propozycja rządu to ustawowe minimum. Związek zaznacza, że kwota minimalnego wynagrodzenia jest pochodną m.in. wzrostu PKB i inflacji, wskaźników, które w ostatnich latach były przez rząd niedoszacowane. Przez to wzrost płacy minimalnej był zaniżany. Forum Związków Zawodowych opowiada się za określeniem ścieżki dojścia do poziomu płacy minimalnej odpowiadającej 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w perspektywie 2-3 lat.
Propozycje rządu dotyczące wzrostu płacy minimalnej popierają pracodawcy. W ocenie Pracodawców RP najniższe wynagrodzenie powinno zostać podniesione do 1600 zł, co daje w skali roku wzrost w wysokości 6,7 proc. Według organizacji kondycja gospodarki oraz sytuacja na rynku pracy nie pozwalają na wyższy wzrost. Także według PKPP Lewiatan płaca minimalna może wzrosnąć w przyszłym roku najwyżej o 100 zł. Zdaniem organizacji wzrost płac szybszy od wzrostu produktywności pogorszyłby konkurencyjność polskich firm i zniechęcał do zwiększania zatrudnienia.
Ustawa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę przewiduje, że Komisja Trójstronna powinna do 15 lipca uzgodnić wysokość minimalnego wynagrodzenia na rok następny. Jeżeli nie zrobi tego, rząd - do 15 września - ustala wysokość minimalnego wynagrodzenia w drodze rozporządzenia. Wielkość ta nie może być niższa od wysokości minimalnego wynagrodzenia zaproponowanego wcześniej Komisji.PAP, arb