Szokujący raport: piloci zasypiają za sterami, a linie lotnicze nie reagują

Szokujący raport: piloci zasypiają za sterami, a linie lotnicze nie reagują

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Eksperci alarmują, że piloci samolotów rejsowych są przemęczeni. Mimo, że może to powodować istotne zagrożenie bezpieczeństwa powietrznego linie lotnicze nie reagują.
Jedna z przykładowych sytuacji wydarzyła się w maju 2012 roku. Podchodząc do lądowania piloci wysłali sygnał "Pan-Pan", będący wołaniem o pomoc, gdy nie zachodzi bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia pasażerów. Powód? Siedzący za sterami byli zbyt zmęczeni, by samodzielnie wykonać lądowanie manualne. - Takim przypadków jest coraz więcej - alarmują eksperci.

Inny lot. Jeden z pilotów wyszedł do toalety, a gdy wrócił, zastał zamknięte od środka drzwi. Nikt nie mógł mu otworzyć, bo jego zastępca zasnął za sterami i nie reagował na głośne pukanie.
Jak informuje gazeta.pl, "z ankiet przeprowadzonych w Skandynawii wiemy, że 50 do 55 proc. pilotów zasypia w kokpicie, nie uzgadniając tego z kolegą".

Linie lotnicze nie chcą komentować takich zdarzeń. Dyrekcja  przewoźnika AirBerlin, w samolocie którego miał miejsce pierwszy z przytoczonych przypadków odmówiła rozmowy. Jedyną reakcją, było pisemne potwierdzenie zgłoszenia tego zdarzenia Federalnemu Urzędowi Nadzoru Lotniczego.

Dopóki nie dojdzie do katastrofy, trudno się spodziewać jakichkolwiek informacji o przemęczonych pilotach. Co więcej, często nie wiedzą o nich nawet linie lotnicze. Piloci boją się powiem, że raport z takiego zdarzenia mógłby źle wpłynąc na ich karierę. - Same przepisy niczego nie załatwią. Potrzebna jest szczerość między pilotami i kierownictwem linii lotniczych - ocenia Philip von Schöppentau.

mp, gazeta.pl