Od początku żniw spółka Elewarr kupiła już 90 tys. ton zbóż i rzepaku, czyli o ok. 20 tys. ton więcej niż w tym samym czasie 2011 r. - poinformował wiceprezes Agencji Rynku Rolnego Lucjan Zwolak. Na przechowanie firma przyjęła ponad 120 tys. ton zbóż i rzepaku, czyli dwa razy więcej niż analogicznym okresie ubiegłego roku.
Elewarr - to spółka należąca do Agencji Rynku Rolnego, jeden z największych graczy na rynku zbóż. Według szacunków, Elewarr ma ok. 20-proc. udział w rynku w tzw. dużych magazynów. Powierzchnia jego magazynów wynosi 650 tys. ton. - Elewarr sprawnie prowadzi skup zbóż i rzepaku, jak również przyjmuje na przechowanie ziarno od różnych podmiotów - ocenił Zwolak. Zapewnił przy tym, że spółka terminowo wypłaca rolnikom pieniądze, w ciągu 14 dni. Według niego, Elewarr ma dostateczne środki na przeprowadzenie tegorocznej akcji skupowej - posiada nie tylko środki własne, ale także dostała dwa kredyty na ten cel. Ponadto spółka planuje sprzedanie części skupionego ziarna, tak by zyskać pieniądze na skup kukurydzy. Zboże sprzedawane jest do np. do młynów czy na eksport. Spółka będzie ponadto oferować usługę dosuszania kukurydzy, co jest istotne dla wielu rolników, którzy nie mają takich możliwości.
PAP, arb
Zwolak zapytany o możliwość prywatyzacji Elewarru odpowiedział, że jest ona możliwa, ale jeżeli spółka miałaby być kupiona przez rolników, to prawdopodobnie nie uda się to bez wsparcia finansowego. Zaznaczył, że prywatyzacja musi być dobrze przygotowana i przemyślana. - Na rynku przechowalniczym jest duża konkurencja i jeżeli weźmie się pod uwagę wszystkie magazyny, także u przetwórców i elewatory w gospodarstwach rolnych, w naszym kraju jest nadmiar powierzchni przechowalniczej - ocenił. Możliwość prywatyzacji Elewarru dopuszcza minister rolnictwa Stanisław Kalemba, jednak pod warunkiem, że spółkę kupią rolnicy. Wcześniej ministerstwo rolnictwa twierdziło, że takiej prywatyzacji się nie przewiduje.
O spółce Elewarr zrobiło się głośno, gdy "Puls Biznesu" ujawnił w lipcu nagranie rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem. Mówiono wtedy m.in. o możliwych nieprawidłowościach w spółce i dużych zarobkach dyrektora tej firmy Andrzeja Śmietanko. W wyniku tzw. afery taśmowej - stanowisko stracił minister rolnictwa Marek Sawicki, zwolniono także Śmietankę. Rozpisany został konkurs na nowego prezesa ARR, który - jak powiedział nowy szef resortu rolnictwa Stanisław Kalemba - ma zrobić porządek z Elewarrem.PAP, arb