- Jeśli chodzi o rekomendację dotyczącą kredytów konsumenckich, to zamierzamy w sposób odmienny podejść do dotychczasowych zasad związanych z udzielaniem tych kredytów. Chcemy te kredyty podzielić na trzy grupy: do 50 tys., między 50 a 100 tys. i powyżej 100 tys. - mówił Jakubiak. Dodał, że od przedziału wysokości kredytu, o jaki będzie obiegał się klient, zależeć będzie "poziom szczegółowości oceny zdolności kredytowej".
- Chcemy zrezygnować z tego, co budziło duże wątpliwości w dotychczas obowiązujących rekomendacjach, czyli takiego pomieszania zdolności kredytowej z wiarygodnością kredytową (...). Chcemy też, aby to obowiązywało wszystkich, czyli wszystkie firmy pożyczkowe - wskazał. Jakubiak dodał, że im niższy kredyt, o jaki klient będzie się ubiegał, tym łatwiej będzie go otrzymać.
Szef KNF powiedział też, że Komisja chce zrezygnować ze wskaźnika długu do dochodu. - Uważamy, ze ten wskaźnik powinien być budowany przez same banki. Będzie to procedura wewnątrzbankowa, akceptowana przez radę nadzorczą - mówił. Jakubiak bierze udział w Krynicy w Forum Ekonomicznym.
Zgodnie z obowiązującą od początku 2012 r. zmienioną rekomendacją S, banki, licząc zdolność kredytową klientów, muszą brać pod uwagę maksymalnie 25-letni okres spłaty kredytu, nawet jeżeli w rzeczywistości jest on zaciągany na dłuższy okres. Ponadto rata kredytu zaciągniętego w walucie obcej nie może przekroczyć 42 proc. miesięcznego dochodu. Zgodnie z wcześniejszą rekomendacją T, miesięczna rata kredytowa nie może przekroczyć połowy dochodów (w przypadku zarabiających powyżej średniej krajowej limit wzrasta do 65 proc. dochodów).jl, PAP