XIX-wieczny wyzysk w Polsce? "Jest dramatycznie"

XIX-wieczny wyzysk w Polsce? "Jest dramatycznie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Sytuacja na rynku pracy jest dramatyczna - ocenił podczas debaty ekonomicznej PiS prof. Jan Wojtyła. Jak przekonywał, "jeżeli będziemy brnęli w to, co dzisiaj obserwujemy na rynku pracy" - to wrócimy do praktyk XIX-wiecznego wyzysku.

Ekspert podkreślił, że polityka zatrudnienia powinna być promocją szans i być "odpowiednio wkomponowana" w układ podatkowy. Opowiedział się m.in. za preferencjami dla małych i średnich pracodawców, a także dla umów o pracę.

Mówiąc o tym, że sytuacja na rynku pracy jest dramatyczna, prof. Wojtyła nawiązał do tzw. umów śmieciowych, które - jego zdaniem - powinny być nazywane "umowami wyzysku".

Ekspert, choć opowiada się za uszczelnieniem systemu umów o pracę, to z pewnym dystansem odnosi się do kwestii uelastycznienia zatrudnienia. - Pod elastycznością rozumie się różnego rodzaju formy pozwalające po prostu na wyzysk - ocenił. Dlatego - jak powiedział - to określenie wymaga sprecyzowania.

Posłanka PiS Józefa Hrynkiewicz mówiła m.in. o złej sytuacji demograficznej. Jak przekonywała, "głównym podmiotem polityki ludnościowej jest państwo", to rękach państwa są wszystkie instrumenty kształtowania sytuacji demograficznej, w tym m.in. prawne i finansowe.

- Jeśli w roku 1983 urodziło się 724 tys. dzieci, to 20 lat później urodziło się jedynie 351 tys. - wyliczała. - To są problemy, które będą ciążyły na naszej gospodarce, na dochodach, na rynku pracy, systemie emerytalnym - oceniła posłanka.

Jak mówiła, młodzi ludzie muszą mieć warunki do założenia rodziny, muszą mieć dochody, mieszkanie, odpowiednie usługi. Jak wyjaśniła, chodzi m.in. o edukację, ochronę zdrowia czy opiekę dla dzieci. - To są zadania państwa, od których nikt państwa nie zwolnił - podkreśliła.

Tymczasem - jej zdaniem - w Polsce polityka rodzinna została zastąpiona polityką pomocy społecznej.

zew, PAP