Jeszcze wiosną instytuty szacowały, że produkt krajowy brutto największej gospodarki UE wzrośnie w przyszłym roku o 2 proc. "Kryzys euro jest obciążeniem dla niemieckiej gospodarki. Dlatego koniunktura pozostanie na razie słaba i dopiero w ciągu przyszłego roku nieco się poprawi" - ocenili we wspólnym raporcie dla ministerstwa gospodarki eksperci czterech wiodących ośrodków badań ekonomicznych.
Eksperci spodziewają się nieznacznego pogorszenia sytuacji na niemieckim rynku pracy; liczba bezrobotnych wzrośnie w 2013 roku do 2,9 mln. Ich zdaniem, pomimo uspokojenia na rynkach finansowych w ostatnich miesiącach, "w żadnym razie nie jest pewne", że sytuacja strefy euro uda się ustabilizować. "Nie zarysowuje się trwałe polityczno-gospodarcze rozwiązanie kryzysu" - uważają ekonomiści. Jeśli kryzys strefy euro pogłębi się, odczuje to również niemiecka gospodarka, do tej pory względnie odporna na kłopoty eurolandu. "Istnieje duże ryzyko, że Niemcy także popadną w recesję" - ocenili autorzy raportu.
Skrytykowali również działania podjęte przez Europejski Bank Centralny, który zapowiedział nieograniczone skupowanie obligacji krajów strefy euro, co grozi wzrostem inflacji. "Decyzja EBC może zachwiać podstawowym filarem unii walutowej, czyli stabilnością cen" - uważają niemieccy ekonomiści. Ich zdaniem EBC jest pod polityczną presją i traci swoją niezależność. W konsekwencji rynki finansowe i obywatele mogą stracić zaufanie do EBC.
Autorzy raportu opowiedzieli się też za przeprowadzeniem drugiej redukcji zadłużenia zagrożonej bankructwem Grecji. "Nic nie wskazuje na to, że Grecja kiedykolwiek będzie w stanie uregulować swoje długi" - powiedział prof. Kai Carstensen z monachijskiego instytutu badań gospodarczych ifo. Prognoza gospodarcza została opracowana przez Instytut ifo w Monachium, Instytut Gospodarki Światowej w Kilonii (IfW), Nadreńsko-Westfalski Instytut Badań Gospodarczych (RWI) oraz Instytut Badań Gospodarczych Halle (IWH).
ja, PAP