Minister finansów z szefem resortu skarbu przedstawiają szczegóły planu rozwoju kraju, który zaprezentował w Sejmie w tzw. drugim exposé premier Donald Tusk.
- Lata 2013-2014 będą trudne z powodu kryzysu w strefie euro, po drugie, dlatego, że środki unijne zaczynają się kończyć, te dostępne w latach 2013 i szczególnie 2014 - powiedział Rostowski. W długim okresie strategia będzie oparta na "prawdziwej polityce prorodzinnej" - stwierdził minister.
"Wizja oparta na środkach z UE"
- Nasza wizja jest oparta na środkach z UE, aktywizacji aktywów państwowych, ulokowanych w spółkach Skarbu Państwa, aktywizacji środków samorządowych, ale też w dużej mierze na aktywizacji środków sektora prywatnego, także zagranicznego - mówił Rostowski.
Minister finansów dodał, że w strategii środki stricte budżetowe ograniczają się do przesunięcia wydatków na wybrane priorytety, w granicach możliwości wydatkowych, na które Polska będzie mogła sobie pozwolić. - Widzimy, że Polska stoi dziś przed jasnym wyborem między rozwojem, który proponuje rząd i rozdawnictwem, które proponuje opozycja - stwierdził Rostowski.
"Mieliśmy wejście ślimaka"
Rostowski oświadczył, że jeden z elementów strategii rządu to szybka i efektywna mobilizacja środków unijnych, tak można je było wydawać w latach 2014 i 2015. - W obecnej perspektywie, która zaczęła się w 2007 r. wydatki środków unijnych naprawdę się rozpoczęły w 2009 r. Mieliśmy coś, co można nazwać, nie wejściem smoka (...), tylko na skutek zaniechań poprzedniego rządu - wejściem ślimaka. I chcemy w tę perspektywę, która się zaczyna w 2014 r., żeby Polska miała wejście smoka - mówił Rostowski.
Minister stwierdził, że w latach 2008-2012, "czyli latach kryzysu", Polska miała skumulowany wzrost na poziomie 18 proc. W latach 2011-2012 deficyt zmniejszył się o prawie 4,5 pkt. procentowych PKB, czyli o 70 mld zł - oświadczył Jacek Rostowski.
zew, PAP