Ministerstwo Finansów radzi uważnie weryfikować oferty łatwej pracy, za którą pracodawcy obiecują duże pieniądze - bardzo często w ten sposób grupy przestępcze szukają tzw. słupów - czyli osób pośredniczących (często nieświadomie) w praniu brudnych pieniędzy - pisze "Rzeczpospolita".
Schemat pracy "słupa" najczęściej wygląda tak - firma oferuje mu spore wynagrodzenie za przyjmowanie przelewów na własny rachunek i przesyłanie ich dalej na wskazane konta. Wynagrodzenie wynosi nawet 10 procent wartości przelewu. Pieniądze przesyłane w ten sposób pochodzą najczęściej z nielegalnych źródeł - i przez wielokrotne transfery są "oczyszczane" przez grupy przestępcze. W 2011 roku za pranie brudnych pieniędzy skazano w Polsce 128 osób.
Jakie konsekwencje grożą osobie, która nie była świadoma swojej roli w procederze prania brudnych pieniędzy? - Nawet jeśli nie zostaną im postawione zarzuty, zostaną z pewnością przesłuchani w charakterze świadka. Będą musieli uczestniczyć w wieloetapowym postępowaniu karnym, w pierwszej kolejności prokuratorskim, a potem sądowym – wyjaśnia mec. Łukasz Chmielniak.
"Rzeczpospolita", arb
Jakie konsekwencje grożą osobie, która nie była świadoma swojej roli w procederze prania brudnych pieniędzy? - Nawet jeśli nie zostaną im postawione zarzuty, zostaną z pewnością przesłuchani w charakterze świadka. Będą musieli uczestniczyć w wieloetapowym postępowaniu karnym, w pierwszej kolejności prokuratorskim, a potem sądowym – wyjaśnia mec. Łukasz Chmielniak.
"Rzeczpospolita", arb