Prokuratura oskarża byłą dyrektorkę Ministerstwa Środowiska oraz dwóch pracowników resortu w związku ze śledztwem dotyczącym korupcji przy przyznawaniu koncesji na wydobycie gazu łupkowego w Polsce - ustalił tvn24.pl.
Urzędnicy resortu środowiska są oskarżeni o to, że napisali trzem spółkom wnioski o koncesję na wydobycie gazu łupkowego, które to wnioski następnie rozpatrywało... Ministerstwo Środowiska. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Warszawie. Siedem osób (oprócz pracowników ministerstwa również przedstawiciele firm) usłyszało w sumie jedenaście zarzutów łapownictwa biernego i czynnego.
Według informacji tvn24.pl pracownicy resortu, którzy usłyszeli zarzuty, mieli otrzymać "nienależne korzyści majątkowe" w wysokości od 13 do 55 tysięcy złotych. Pieniądze pracownicy resortu otrzymywali za przygotowanie wniosków o koncesję na wydobycie gazu łupkowego, które następnie firmy składały jako własne wnioski do Ministerstwa Środowiska. Tam ówczesna dyrektorka resortu dbała o to, by wnioski były rozpatrywane pozytywnie. Śledztwo w tej sprawie ułatwił fakt, że urzędnicy otrzymywali "nienależne korzyści" za przygotowanie ekspertyz... przelewami na swoje konta.
arb, tvn24.pl
Według informacji tvn24.pl pracownicy resortu, którzy usłyszeli zarzuty, mieli otrzymać "nienależne korzyści majątkowe" w wysokości od 13 do 55 tysięcy złotych. Pieniądze pracownicy resortu otrzymywali za przygotowanie wniosków o koncesję na wydobycie gazu łupkowego, które następnie firmy składały jako własne wnioski do Ministerstwa Środowiska. Tam ówczesna dyrektorka resortu dbała o to, by wnioski były rozpatrywane pozytywnie. Śledztwo w tej sprawie ułatwił fakt, że urzędnicy otrzymywali "nienależne korzyści" za przygotowanie ekspertyz... przelewami na swoje konta.
arb, tvn24.pl