Amerykanie żyją, żeby pracować, za to Europejczycy pracują, żeby żyć – twierdzi amerykański myśliciel Jeremy Rifkin, autor książki „Europejskie marzenie”. Przy tym Rifkin nie ukrywa, że sympatyzuje bardziej z Europą niż USA. Dlaczego? Bo to właśnie Stary Kontynent, a nie Stany Zjednoczone, słynie z uniwersalnej empatii. Według Rifkina wśród obywateli Europy od czasów powojennych nie liczy się wyłącznie nastawienie na indywidualny sukces (jak w USA), ale istnieje także myślenie wspólnotowe. Widać to nawet na rynku energetycznym. Jak twierdzi Rifkin, podczas gdy Stany Zjednoczone eksploatują zasoby naturalne, nie dbając o środowisko, w Europie z pokolenia na pokolenie coraz bardziej wzrasta świadomość ekologiczna. Europa w przeciwieństwie do USA jest świadoma tego, że Ziemia jest wspólnym dobrem całej ludzkości. Dlatego to właśnie Europa – według autora „Europejskiego marzenia” – stawia na nowoczesne, ekologiczne technologie i czyni dyplomatyczne wysiłki, aby zobowiązania wobec środowiska stały się globalnym prawem międzynarodowym.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.