Bałtycki Terminal Kontenerowy w Gdyni czekają dobre lata. Spółka skorzysta na nowej unijnej perspektywie budżetowej, w której porty na skrajach korytarzy transportowych będą odgrywały ważną rolę. BCT przebudowuje terminal kolejowy, bo koleją wyjeżdża ze spółki już niemal połowa towarów, a w najbliższych latach ten odsetek może wzrosnąć.
‒ Polityka unijna w obszarze transportu wyznaczyła korytarze, na których krańcach są porty należące do portów bazowych. To znaczy, że nastąpi koncentracja środków i wysiłków, żeby te korytarze w lepszy sposób obsługiwały europejskie potrzeby transportowe – zapowiada w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Krzysztof Szymborski, prezes zarządu BCT Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego. ‒ To jest bieżąca perspektywa, prace nad korytarzami idą i to dosyć szybko.
Szymborski podkreśla, że dzięki unijnej sieci transeuropejskich korytarzy transportowych TEN-T rolą polskich portów jest już nie tylko obsługa towarów z i do Polski, lecz także z innych krajów. Gdańsk i Gdynia leżą na północnym skraju korytarza Bałtyk-Adriatyk, który liczy 2400 kilometrów i dociera m.in. przez Śląsk, Słowację, Czechy i Wiedeń do Bolonii i Rawenny we Włoszech. Odnogi korytarza łączą też m.in. porty w Szczecinie i Świnoujściu.
‒ Naszym zadaniem jest nie tylko obsługa rynku polskiego, lecz także tranzyt na Słowację, o ile będzie zmodernizowane przejście Zwardoń-Skalite, a będzie, bo jest na szlaku korytarza. W pewnej części również tranzyt na Węgry i do Austrii (aż osiągniemy Adriatyk), która również jest w tym szlaku transportowym. W Bolonii jest Interport, olbrzymi, suchy terminal kontenerowy i przeładunkowy – tłumaczy prezes BCT.
Szymborski dodaje, że unijne wsparcie na pewno przyspieszy inwestycje w modernizacje m.in. elektronicznego obrotu dokumentami czy innych aspektów technologicznych i informatycznych. W porcie Gdynia ma się pojawić nowa obrotnica oraz zostanie też pogłębiony tor wodny, co pozwoli na przyjmowanie większych statków i wpłynie na pozycję portu nie tylko w Europie, lecz także na świecie.
Aby w pełni wykorzystać pozycję portu w Gdyni w transeuropejskiej sieci, niezbędne są inwestycje, szczególnie w transport kolejowy, bo jego znaczenie w przewozach międzynarodowych rośnie. Przeładunek kontenerów z i na pociągi jest też bardzo ważny dla BCT. W terminalu w 2013 r. 41 proc. wszystkich ładunków było obsłużonych koleją, to prawie dwukrotnie więcej niż w innych portach.
Szymborski ocenia, że transport kolejowy będzie zyskiwał na znaczeniu z uwagi na postępującą modernizację polskiej sieci. Choć teraz remonty utrudniają przewóz towarów pociągami, za 2-3 lata modernizacja powinna dać efekt w postaci szybszego przejazdu.
Port chce być na to przygotowany, dlatego rozpoczął już modernizację rampy kolejowej. Kontrakt warty ponad 70 mln zł umożliwi m.in. wprowadzanie dłuższych składów na teren terminalu. Prace zakończą się pod koniec pierwszej połowy 2015 r.
‒ Ponieważ rampa kolejowa należy do zarządu portu, postanowił on zainwestować w jej rozbudowę. Będziemy z tego korzystać, dlatego że obroty kolejowe dosyć szybko rosną i zapotrzebowanie na nie wyraźnie wyprzedza inne środki transportu – podkreśla Szymborski. ‒ Na dłuższych dystansach coraz częściej korzysta się z kolei, również wielcy załadowcy, np. polska chemia czy duże firmy, jak IKEA, JYSK, Siemens lub Bosch, chętniej z niej korzystają.
Zarząd portu Gdynia planuje też poprawić dojazd kolejowego do BCT, co zwiększy przepustowość o nawet 40 proc. Te prace zakończą się najwcześniej pod koniec 2016 r. Zakupy sprzętu i poprawę systemów łączności i zarządzania prowadzi też sama spółka BCT.
Newseria.pl