Jukos posiada akcje Możejek za pośrednictwem swej spółki córki Jukos Finance BV, zarejestrowanej w Holandii.
Ze źródła w płockim koncernie PAP dowiedziała się, iż do podpisania umowy w sprawie nabycia akcji może dojść do soboty; nie jest wykluczone, że stałoby się to w Holandii. "Chcielibyśmy sfinalizować transakcję jak najszybciej, nawet w piątek. Wiele zależy jednak od szczegółów proceduralnych, na przykład związanych z operacjami bankowymi" - powiedziało źródło.
"To jest dla mnie jasne, że będzie to długi i profesjonalnie przeprowadzony proces sprzedaży aktywów, które chociaż wyjątkowo cenne, są trudne do zbycia" - powiedział sędzia Robert Drain podczas rozprawy w Nowym Jorku.
W kwietniu tego roku zarządca Jukosu Eduard Rebgun złożył wniosek do amerykańskiego sądu w sprawie zablokowania sprzedaży aktywów koncernu i zamrożenia funduszy firmy do czasu, gdy oceni, który z 230 wierzycieli upadającego rosyjskiej spółki powinien w pierwszej kolejności otrzymać swoje należności. Kilka dni temu agencja Interfax podała, że Rebgun gotów jest wyrazić zgodę na sprzedaż pakietu Możejek należącego do Jukosu, jeśli fundusze uzyskane z tej transakcji zostaną zamrożone.
Jednak podczas czwartkowej rozprawy Rebgun powiedział sędziemu Robertowi Drainowi, że potrzebuje dowodów, iż PKN Orlen może sfinalizować transakcję gotówkową przejęcia pakietu Mażeikiu. "Myślę, że firma powinna mieć lepsze wyobrażenie tego, co dostanie" - powiedział Rebgun w nowojorskim sądzie. "Podjęcie decyzji o zaaprobowaniu sprzedaży (pakietu Możejek) już teraz byłoby nierozsądne" - dodał.
Rebgun podał, że PKN Orlen zaoferował odkupienie zarówno pakietu 53,7 proc. Mażeikiu Nafta należącego do Jukosu, jak i 40,7 proc. akcji należących obecnie do litewskiego rządu. Powiedział też, że inny oferent, którego nazwy nie podał, zaoferował za Mażeikiu wyższą cenę. W tym tygodniu kazachski KazMunaiGaz podał, że złoży nową atrakcyjniejszą ofertę na litewską rafinerię.
Z kolei biorący udział w rozprawie prawnik Jukosu, Zach Clement, ocenił, że rosyjski koncern ryzykuje, że straci tę transakcję. "Powinna być zgoda na podpisanie tej sprzedaży" - powiedział.
W kwietniu tego roku PKN Orlen zaproponował za akcje Możejek należące do Jukosu 1,43 mld USD, zobowiązując się wdrożyć program inwestycyjny wartości 1 mld USD. Zapowiedział też, iż w przypadku nabycia udziałów w litewskiej rafinerii zrezygnuje z wypłaty dywidendy z zysku za 2005 rok, która miała wynieść 4,5 zł na akcję.
W miniony wtorek premier Litwy Algirdas Brazauskas poinformował, że Jukos jest gotów sprzedać PKN Orlen swoje akcje Możejek. Dodał, że oba koncerny - rosyjski i polski - przygotowały już porozumienie dotyczące sprzedaży akcji. Informacji tej nie potwierdził, ale też nie zdementował płocki koncern. Brazauskas oznajmił, iż litewski rząd nie ma zastrzeżeń do tego, aby płocki koncern kupił akcje Możejek bezpośrednio od Jukosu.
PKN Orlen jest też gotowy odkupić od litewskiego rządu pakiet 40,66 proc. Możejek. Niedawno jednak przedstawiciele Litwy ujawnili, że rząd jest skłonny sprzedać 30 proc. akcji rafinerii.
pap, ab