Fotowoltaika mniej atrakcyjna. Czy nadal będą chętni na panele?

Fotowoltaika mniej atrakcyjna. Czy nadal będą chętni na panele?

Instalacja fotowoltaiczna, zdjęcie ilustracyjne
Instalacja fotowoltaiczna, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Tauron
Właścicieli paneli słonecznych czekają zmiany, które zmniejszą atrakcyjność inwestycji. Czy nadal będą chętni na fotowoltaikę?

Panele słoneczne zagościły na dachach tysięcy domów, a chętni muszą uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na przyłączenie. „Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że inwestycjom sprzyjają państwowe dotacje, a także korzystny system rozliczeń za wyprodukowane nadwyżki prądu.

Od przyszłego roku takie korzystne warunki nie będą już dotyczyły nowych właścicieli słonecznych instalacji.

Jak jest dziś?

Dziś gospodarstwa domowe, które korzystają z przydomowej fotowoltaiki, nadwyżki wyprodukowanej energii elektrycznej oddają do sieci. W czasie, gdy panele nie pracują lub produkują zbyt mało prądu, klienci mają prawo do bezpłatnego odebrania do 80 proc. oddanej wcześniej energii.

Resort klimatu chce zmienić zasady gry. Proponuje, by właściciele paneli słonecznych, którzy wejdą na rynek od 2022 r., nadwyżki prądu sprzedawali firmom zajmującym się handlem energią. Minimalna cena wynosiłaby tyle, ile średnia cena sprzedaży prądu na rynku konkurencyjnym w poprzednim kwartale – w poprzednim było to 256,22 zł/MWh.

Następnie posiadacz paneli musiałby kupić energię w cenach rynkowych. Przykładowo, w 2020 r. średnia cena prądu dla gospodarstw domowych wyniosła 537,4 zł/MWh. W 2021 roku to jeszcze więcej, bo rachunki w tej grupie odbiorców wzrosły o około 10 proc. Cena zakupu energii będzie więc zdecydowanie wyższa niż sprzedaży nadwyżek prądu – informuje „Rz”.

Resort chce zmienić rynek

Dlaczego ministerstwo chce odejść od korzystnych zasad? Wyjaśnia, że zmiany są konieczne, by dostosować polskie prawo do unijnych regulacji. Ponadto ma to być pierwszy krok do przebudowy rynku, która polegać będzie na tym, że właściciele mikroinstalacji będą sprzedawać wyprodukowaną energię bezpośrednio innym odbiorcom, bez pośrednictwa sprzedawców. Tylko czy rachunek zysków i strat rzeczywiście wskaże, że warto się w to angażować?

Czytaj też:
Fotowoltaika nadal na topie. Praktyczny poradnik

Źródło: Rzeczpospolita