Nie ma zgody na embargo na ropę i gaz. Morawiecki wskazał na trzech hamulcowych

Nie ma zgody na embargo na ropę i gaz. Morawiecki wskazał na trzech hamulcowych

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło:X / KPRM / Krystian Maj
Niemcy, Austria i Węgry „powstrzymują się, by tu i teraz zerwać handel z Rosją” – powiedział premier Mateusz Morawiecki w Brukseli. Odniósł się w ten sposób do sprzeciwu, jaki wyrażają one wobec propozycji nałożenia embarga na import rosyjskich surowców.

W Brukseli trwa szczyt Rady Europejskiej, którego głównym tematem jest agresja Rosji na Ukrainie i sankcje, które mogą powstrzymać Rosję przed dalszymi atakami. Polska należy do państw, które najgłośniej domagają się nakładania na Rosję dalszych sankcji.

– Rację mają ci, którzy wskazują, że potrzebne są sankcje intensywne, tu i teraz. Wpływ sankcji w długim i średnim terminie jest oczywiście ważny, ale nie wpływa to na podejmowane przez Rosję decyzje wobec Ukrainy tu i teraz – zauważył Morawiecki.

Wskazał też na trzy państwa, które wyrażają największy sprzeciw wobec nakładania kolejnych sankcji i w ten sposób uniemożliwiają odcięcie Putina od zysków.

– Polska bardzo mocno podkreślała konieczność ograniczania handlu węglowodorami. Niestety, duże państwa, jak Niemcy, ale też małe, jak Austria i Węgry, są bardziej wstrzemięźliwe. Powstrzymują się, by tu i teraz zerwać handel z Rosją – powiedział szef rządu.

Wyraził przy tym nadzieję, że wkrótce ogłoszone zostaną sankcje obejmujące embargo na gaz i ropę. – Nie jest żadną tajemnicą, że Polska domaga się dalej idących sankcji i jestem przekonany, że w oparciu o nasze wczorajsze ustalenia już wkrótce zostanie wypracowany kolejny pakiet sankcji wobec Rosji – dodał.

Niemcy przygotowują się do obcinania dostaw z Rosji

Działaniami, które najbardziej uderzą w płynność przepływów finansowych do Rosji, jest embargo na surowce: ropę i gaz. Polska jest gotowa wprowadzić je choćby od jutra nawet kosztem tego, że za kupowanie ich od zagranicznych sprzedawców będziemy musieli zapłacić więcej. Premier Węgier Viktor Orban kilkanaście dni temu powiedział, że „węgierskie rodziny nie zapłacą za wojnę”, a kanclerz Niemiec Olaf Scholz przekonuje, że jest przeciwnikiem embarga wprowadzonego w bardzo krótkim terminie.

– Zrobienie tego jednego dnia oznacza, że kolejnego nasz kraj i cała Europa wpada w recesję – powiedział Olaf Scholz przed wylotem na szczyt Rady Europejskiej i spotkaniem liderów państw G7. Dodał, że embargo zagroziłoby „setkom tysięcy miejsc pracy”, a „całe sektory przemysły znalazłyby się na krawędzi”.

Import z Rosji odpowiadają za ponad połowę zapotrzebowania Niemiec na gaz i węgiel, a w przypadku ropy naftowej Rosja odpowiada za jedną trzecią.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Niemieckie media donoszą, że jest pomysł na szybsze uniezależnienie się od rosyjskich dostaw. Tygodnik „Der Spiegel” informuje, że niemiecki import ropy z Rosji powinien zmniejszyć się o połowę już latem, a import węgla kamiennego powinien zostać wstrzymany jesienią. Z kolei niemiecka zależność od gazu ziemnego spadnie do końca roku do zaledwie 30 procent. Źródłem tych doniesień jest notatka niemieckiego ministra gospodarki i ochrony środowiska Roberta Habecka, w której napisał, że „oczekuje się, że do połowy roku import rosyjskiej ropy do Niemiec zmniejszy się o połowę”.

Czytaj też:
Latem niemiecki import ropy z Rosji powinien się zmniejszyć o połowę. Minister ma pomysł, jak się uniezależnić