Wieczorem 16 czerwca w Genewie doszło do spotkania prezydentów USA i Rosji. Jednym z tematów były ataki typu ransomware, które w ostatnich tygodniach są zmorą wielu firm, w tym także instytucji o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Joe Biden ostrzegł Władimira Putina przed kolejnymi cyberatakami wymierzonym i w infrastrukturę strategiczną USA.
Słowa Putina to propaganda
Do spotkania prezydentów dwóch mocarstw odniósł się na antenie Polskiego Radia Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Jego zdaniem zapewnienia prezydenta Putina w sprawie ataków są propagandą.
– Nikt rozsądny nie będzie wierzył w to, co deklaruje prezydent Putin. Obietnice Rosji są propagandowe – powiedział.
Minister Piotr Naimski ostro ocenił także sposób działania nowej administracji USA. Jego zdaniem, robi ona wszystko, aby tylko nie zdenerwować prezydenta Putina.
– Obecna administracja USA prowadzi politykę zagłaskiwania problemu rosyjskiego. To jest oczywiście niebezpieczne. Aby osiągnąć efekt niedrażnienia Putina, dokonuje się decyzji, które są odbierane bardzo źle. Często są one sprzeczne z interesami USA i ich sojuszników – ocenił Piotr Naimski.
Cyberataki na członków rządu
– Z cyberatakami mamy do czynienia od dawna. Ten problem poruszamy w różnych gremiach. Eksperci ostrzegają i proszą, abyśmy zwracali uwagę na podstawowe zasady bezpieczeństwa – powiedział Piotr Naimski.
– Te ataki są groźne dla gospodarki i życia publicznego. Okazuje się, że przy ataku hakerskim na infrastrukturę energetyczną na Ukrainie, jednocześnie przeprowadzono kilka podobnych na infrastrukturę w Polsce, ale my się przed tym obroniliśmy – powiedział.
Minister wskazał także, że problem z atakami jest bardzo istotny, gdyż dokonują ich zorganizowane grupy z dużym finansowaniem.
– Ci, którzy organizują takie ataki to duże grupy ludzi często finansowani ze środków rządowych, także rosyjskich – przyznał.
Nord Stream 2
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej odniósł się także do teorii, które mówią, że budowa Nord Stream 2 może doprowadzić do zaostrzenia sytuacji na Ukrainie. Jego zdaniem, gdy rurociąg powstanie, Ukraina przestanie być dla Rosji istotna strategicznie.
– Możliwość przekierowania dostaw rosyjskiego gazu z Ukrainy na inne źródło, oznacza, że Ukraina przestanie być istotna dla Rosji – powiedział Piotr Naimski. – Można rozważać takie kroki ze strony Rosji, które mogą prowadzić do dalszej destabilizacji na Ukrainie. W tym sensie jest to także niebezpieczne dla Polski – dodał.
Czytaj też:
Czekać musiał nawet papież. Putin „w swoim stylu” spóźni się na spotkanie z Bidenem?