Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wystąpił przed Radą Bezpieczeństwa ONZ, a następnie wygłosił wykład przed studentami Uniwersytetu Harvarda. Mówił m.in. o zagrożeniu dla korytarza morskiego, którym eksportowane jest ukraińskie zboże.
– Dosłownie dziś Moskwa przedstawiła kolejny szantaż dotyczący potencjalnego użycia broni jądrowej. Rosyjskie władze starają się, jak mogą, by wzbudzić w nas wszystkich poczucie, że mogą ją wykorzystać. Cały dzień mówi się także o możliwości aneksji kolejnej części Ukrainy (po pseudoreferendach, marionetkowe władze tak zwanych republik separatystycznych, poprosiły Rosję o włączenie do Federacji Rosyjskiej – przyp. red.) – powiedział prezydent Ukrainy. – Realizacja przez Rosję tzw. scenariusza krymskiego i kolejna próba aneksji ukraińskiego terytorium oznacza, że nie ma o czym rozmawiać z tym prezydentem Rosji – mówił Zełenski. – Tej farsy na okupowanym terytorium nie można nawet nazwać imitacją referendów – dodał, komentując swoje wystąpienie przed Radą Bezpieczeństwa ONZ.
Rosja chce zakłócić eksport zboża
Prezydent Ukrainy zaznaczył także, że Kreml planuje ponowne zakłócenie korytarza eksportowego, dzięki któremu możliwy jest eksport ukraińskiego zboża do krajów Afryki i Azji.
– Rosja jasno wyraziła się także na temat korytarza morskiego, którym eksportowane jest zboże z Ukrainy. W jasny sposób pokazano, że Kreml przygotowuje się do kolejnego zakłócenia eksportu ukraińskich produktów rolnych, a co za tym idzie narażenie tysięcy mieszkańców państwa Afryki i Azji na ryzyko głodu – dodał Wołodymyr Zełenski.
Czytaj też:
Są pierwsze wyniki pseudoreferendów w Ukrainie. Cimoszewicz o „możliwym dramatycznym zwrocie”